34 lata temu w Paryżu
Dokładnie 27 maja 1981 roku Liverpool zdobył swój trzeci Puchar Europy. W pamiętnym meczu na Parc des Princes the Reds pokonali 1:0 Real Madryt a gola na wagę zwycięstwa zdobył wtedy Alan Kennedy.
Drużyna Liverpoolu prowadzona przez Boba Paisleya dość pewnie brnęła przez wszystkie etapy Pucharu Mistrzów. Nie była to wielka niespodzianka. W ówczesnym zespole the Reds występowali min. Kenny Dalglish, Phil Neal, Ray Clemence i Alan Hansen.
W drodze do finału Czerwoni wysoko punktowali fińskie Oulu, szkockie Aberdeen i CSKA Sofia. Problemy pojawiły się dopiero w półfinale z Bayernem Monachium gdzie awans udało się wywalczyć dzięki bramkom zdobytym na wyjeździe.
Przed pojedynkiem z Realem, Paisley miał do dyspozycji w zasadzie cały skład. Real Madryt prowadzy przez jugosławianina Vujadina Boškova był wtedy hegemonem w lidze hiszpańskiej zdobywając 3 tytuły mistrzowskie pod rząd.
Jedynego gola w meczu w swoim debiutanckim sezonie w barwach the Reds strzelił wtedy Alan Kennedy w 81. minucie. Z miejsca stał się ulubieńcem the Kop i klubową legendą.
Dzięki temu trafieniu Puchar Mistrzów po dwóch latach przerwy powrócił na Anfield.
Triumf znakomicie wpisał się w niesamowitą serię ligową Liverpoolu, w której na przestrzeni 15 lat aż 10-krotnie udało się wywalczyć tytuł mistrzowski.
Skład LFC na mecz finałowy:
Ray Clemence - Phil Neal, Phil Thompson (kapitan), Alan Hansen, Alan Kennedy, Sammy Lee, Terry McDermott, Graeme Souness, Ray Kennedy, Kenny Dalglish (Jimmy Case), David Johnson
Trener: Bob Paisley
Skład Realu Madryt
Agustin Rodriguez - Rafael Garcia Cortes (Francisco Pineda), Antonio Garcia Navajas, Andres Sabido, Vicente Del Bosque, Angel De los Santos, José Camacho, Uli Stielike, Juanito, Carlos Santillana, Laurie Cunningham
Trener: Vujadin Boškov
Komentarze (3)
Jakby ktoś nie mógł sobie sprawdzić kiedy Liverpool zdobywał puchary.
to zdecydowanie niepotrzebny news, tak na osłodę hehe
Inwestycja w rozbudowę Anfield to bardzo ważna rzecz, ale nie może jej towarzyszyć nadmierne zaciskanie pasa. Możemy przez to zostać w tyle na długie lata.