Oferta za Sterlinga odrzucona
Liverpool odrzucił opiewającą na 30 milionów funtów ofertę Manchesteru City za Raheema Sterlinga. City wykonało swój pierwszy ruch, oferując 25 mln funtów z góry oraz 5 mln w przyszłych bonusach zależnych od występów piłkarza.
Klub z Merseyside wycenia 20-latka na więcej niż 50 milionów funtów i utrzymuje, że nie podejmie nawet rozmowy o jego sprzedaży za niższą sumę.
Liverpool wciąż nie stracił nadziei na porozumienie w sprawie nowego kontraktu ze Sterlingiem, pomimo zapewnień jego agenta, który w zeszłym miesiącu powiedział, że Anglik nie podpisze nowej umowy „nawet jeśli klub zaoferuje mu 900 tyś funtów tygodniowo”.
Jednakże rosnące poczucie konfliktu między klubem, a zawodnikiem, który poinformował w zeszłym miesiącu Brendana Rodgersa o chęci opuszczenia Anfield skłoniły zarząd klubu z Manchesteru do podjęcia rozmowy na temat zakupu piłkarza.
Arsenal, Chelsea i Manchester United również są zainteresowane Sterlingiem, który przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Anglii przed niedzielnym spotkaniem kwalifikacyjnym do Euro 2016 ze Słowenią.
City uczyniło Sterlinga swoim priorytetem na to okienko ze względu na potrzebę dodania do składu młodych angielskich piłkarzy. Klub z Etihad uważa jednak, że zaoferowane 30 milionów jest kwotą uczciwą i nie planuje płacić kwoty żądanej przez Liverpool.
Oprócz Sterlinga, City jako najważniejsze cele transferowe wybrało pomocnika Juventusu, Paula Pogbę oraz Kevina De Bruyne z Wolfsburga.
Oliver Kay
Komentarze (31)
Smutne.
Uff... Już się bałem, że moga nam próbowac przeszkodzic w sprowadzeniu Bogdana. Na szczęście oni tylko po Sterlinga, Pogbe i De Bryune.
Czego nie rozumiesz w słowach "nie podejmie nawet rozmowy o jego sprzedaży za niższą sumę"?
Racja, trochę mu odbiło, ale skoro był dla nas kluczowym zawodnikiem to miał prawo wymagać tygodniówki na poziomie Daniela. Sturridge pobiera taka tygodniówkę a przesiedział cały sezon na kozetce u lekarza. Sterling był naszym najlepszym zawodnikiem i to na nim głownie opiraliśmy naszą grę w ofensywie przez pół sezonu, więc uwierzył, że klub zrobi wszystko byleby tylko go zatrzymać.
Ja uznam sprzedaż Sterlinga za nasza porażkę. Nie dość, że spory procent sumy oddamy QPR to na dodatek wiemy, że te pieniądze nie byłyby należycie spożytkowane i znów Brendan nakupi szrotu "który będzie potrzebować czasu", a po sezonie będzie błagać inne kluby aby ich odkupiły. Co gorsze sprzedaż Sterlinga spowoduje, że nie zostanie nam poza Coutinho żaden ciekawy zawodnik. Sprzedajemy lub pozbywamy się najlepszych graczy. To powoduje, że osuwamy się w doł w tabeli i coraz trudniej będzie nam wyjśc z tego dołka.
Czy zastąpimy Sterlinga? Oczyiście, że nie. Po sprzedaży Suareza tez wiele osób tutaj na stronie zaklinały rzeczywistośc, że Urugwajczykl w sumie nie jest aż taki dobry, że to wcale nie prawda, że nasza gra jest tak bardzo uzależniona od Urusa i pamiętam, że byli nawet tacy którzy mówili, że wyjdzie nam to nawet na dobre, bo to spowoduje eksplozje talentu innych, bo beda starali się zastąić Luisa i przestaną byc w jego cieniu.... Jak to się skończyło wszyscy wiemy, a Sterling to jeden z ostatnich zawodników w naszej kadrze który potrafił wziąć grę na swoje barki mimo młodego wieku...
Naprawdę szkoda Kompis, że masz tak krótką pamięć. Nawet zdarzały się spotkania juz w trakie tej sagi kontraktowej w których Sterling był jednym z najlepszych Liverpoolczyków na boisku, ale próżno go było szukać na wysokim miejscu w sondzie na gracza meczu. To pokazuje, jak bardzo sytuacje poza boiskowe potrafia mocno wpłynąć na obiektywna opinię dotyczacą postawy na placu gry
Ale ogólnie się zgadzam, Sterling ciągnął grę i pół sezonu był naszym najlepszym graczem.
Pamięć ludzka jest krótka ;)