Jordan gotowy na kapitaństwo
Jordan Henderson zameldował dziś, że jest gotowy do przejęcia opaski kapitańskiej Liverpoolu po odchodzącym do Los Angeles Galaxy obecnym kapitanie, Stevenie Gerrardzie.
Choć Brendan Rodgers nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, to środkowy pomocnik jest faworytem do przejęcia opaski kapitańskiej drużyny z Anfield, i jak sam zaznacza, jest na to gotów.
- Zawsze marzyłem o takiej odpowiedzialności, zwłaszcza na tym etapie kariery.
- Czuję, że dojrzewam. Chcę być odpowiedzialny za drużynę, aczkolwiek uważam, że każdy mimo to musi dawać z siebie wszystko i odpowiadać przede wszystkim za siebie.
- Gdy została mi powierzona rola vice-kapitana, starałem się zaoferować drużynie wszystko, co mam najlepsze. Steven był dla mnie przykładem od mojego pierwszego dnia tutaj. Mamy w drużynie wielu liderów, co widać zwłaszcza w szatni, więc jestem przekonany, że kogo Rodgers by nie wskazał, będzie to odpowiedni wybór.
- Myślę, że nauczyłem się wiele od Stevena. To wielka postać i wspaniały przykład dla nas wszystkich. Każdy się od niego czegoś nauczył, czy to na boisku, czy poza nim.
Liverpool po żenującej końcówce sezonu, przegrywając 1:6 ze Stoke City, otrzymał możliwość szybkiego zamazania tegoż blamażu już w pierwszej kolejce nadchodzącej kampanii, gdy wyjadą ponownie na Britannia Stadium
Henderson wierzy, że wszyscy wyciągnęli lekcję z poprzedniego sezonu i do kolejnego starcia przystąpią w pełni skupieni i przygotowani.
- Musimy zrobić wszystko, żeby nie popełniać ponownie tych samych błędów.
- Musimy dobrze zacząć. Mamy grupę utalentowanych młodych piłkarzy, którzy są w stanie zrobić różnicę. Liczymy na dobrze przepracowany sezon przygotowawczy i oczywiście dobry start w kolejnej kampanii.
- Wszyscy czujemy niedosyt. Zwłaszcza, że przegraliśmy dwa półfinały i odpadliśmy z Champions League.
- Możemy czuć się rozczarowani faktem, że nie osiągnęliśmy założonych przed sezonem celów. Teraz jest czas na poprawę.
- Nie rozpoczęliśmy dobrze tamtego sezonu. Pierwsze kilka miesięcy nas przytłoczyło.
- Złapaliśmy formę w okolicach świąt Bożego Narodzenia i pozostawaliśmy niepokonani przez długi czas. Jednak pod koniec znowu zawiedliśmy i na przestrzeni całego sezonu mogę śmiało stwierdzić, że nie wykorzystaliśmy w pełni swojego potencjału.
- Jesteśmy w stanie walczyć o Ligę Mistrzów a także wygrywać trofea. Na pewno to będą nasze cele na przyszły sezon.
- Mamy wystarczające umiejętności, by zdobyć przynajmniej jedno trofeum. Fani na to zasługują i oczekują od nas, że je zdobędziemy.
Komentarze (5)