21,3 miliona funtów za Baccę
The Reds muszą zdecydować, czy aktywować zawartą w kontrakcie Carlosa Bacci z Sevillą klauzulę odstępnego. Agent zawodnika potwierdził kontakt i chęć pozyskania zawodnika ze strony Liverpoolu.
Klub z Anfield musi zdecydować czy wysyłać ofertę za Baccę. Zawodnik Sevilli może być potencjalną alternatywą w razię niepowodzenia transferu Christiana Benteke z Aston Villi.
Liverpool nie chce zgodzić się na 32,5 miliona funtów za Belga, co zmusiło klub do dalszych poszukiwań. Obok Bacci najczęściej wymienianym zawodnikiem jest Salomon Rondon z Zenita.
Bacca zdobył w poprzednim sezonie 28 bramek. Kolumbijczyk ma w kontrakcie zawartą klauzulę odstępnego wynoszącą 30 milionów euro (21,3 miliona funtów). Klub z Andaluzji nie chce sprzedać swojego zawodnika za cenę niższą niż zawartą w umowie.
Agent 28-latka – Sergio Barila powiedział, że jego podopieczny przebywający aktualnie w Chile na turnieju Copa América będzie gotowy na przenosiny na Anfield, ale w grze jest także inny angielski klub, również zainteresowany pozyskaniem zawodnika. Barilla również spotkał się z przedstawicielami Milanu i Romy.
– Mamy kontakt z kilkoma zainteresowanymi, ale jak dotąd nie było żadnych oficjalnych zapytań – powiedział Barilla.
– Rozmawiałem z Carlosem w środę i zdecydowaliśmy, że potrzeba jakiegoś rozwiązania obecnej sytuacji.
– Kluby mówią mu, żeby niczego nie podpisywał dopóki nie złożą oficjalnej oferty, a my nadal czekamy.
– Liverpool i inny klub z Anglii są wśród tych, którzy wyrazili zainteresowanie. Pewne jest to, że musza spełnić podstawowy warunek – wyłożyć na stół kwotę równą tej zawartej w kontrakcie Carlosa.
– Sevilla to dobry klub, który w następnym sezonie zagra w Lidze Mistrzów, więc nie będzie katastrofy kiedy Carlos zostanie w Hiszpanii. Ma również oferty z innych egzotycznych klubów, gdzie grając może zarobić krocie np. z Chin czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale to nie spełnia jego piłkarskich aspiracji.
– Bierzemy pod uwagę trzy czynniki: zapewnienie dobrej sytuacji jego rodzinie – żonie i synowi, bo Carlos ma za sobą złe doświadczenia z Belgii. Musimy także znaleźć dobry zespół z dobrym przyszłościowym projektem rozwoju. Zanim pojechał do Chile zostawił mi listę zespołów, które spełniają ten warunek i Liverpool był wśród nich.
– Trzecią rzeczą jest kontrakt. Carlos dostaje dobrą pensję w Sevilli, a my wiemy jak płacą swoim zawodnikom kluby z Premier League.
Monchi – dyrektor sportowy Sevilli powiedział, że do klubu nie trafiły żadne oficjalne propozycje za Carlosa Baccę, który ma jeszcze do wypełnienia trzyletni kontrakt z klubem z Andaluzji.
– Mam nadzieję, że nikt nie zaoferuje kwoty zawartej w klauzuli. Podjęliśmy duże ryzyko wpisując ją w kontrakt, ale nic z tym teraz nie możemy zrobić – powiedział Monchi.
– Zaoferowaliśmy mu kontrakt 10 miesięcy temu i wierzę, że jego rodzina jest tutaj szczęśliwa. Nie mogę jednak przewidzieć przyszłości.
Bacca opuści spotkanie ćwierćfinałowe Copa America pomiędzy Kolumbią i Argentyną przez kończące się dwumeczowe zawieszenie. Zawodnik po meczu z Brazylią otrzymał czerwoną kartkę.
Carlos Bacca zaczynał swoją karierę w Atletico Junior. W 2012 roku przeniósł się do Europy i podpisał kontrakt z Club Brugge.
Imponujące 28 trafień w belgijskiej ekstraklasie zapewniły mu nagrodę dla Najlepszego Zawodnika Ligi w 2013 roku. Wtedy też za 7 milionów euro dołączył do Sevilli.
James Pearce
Komentarze (52)
Popatrzcie na jego bramki z tego sezonu: https://www.youtube.com/watch?v=Ygz3JkEurFo
same dobitki z metra a to w ogórkowej lidze to nie sztuka, żadnego dryblingu nawet nie ma a demonem prędkości też nie jest...
Bacca zdecydowanie na TAK! :)
oglądając mecze Realu czy Barcelony z ogórkami z dołu tabelii widać KOLOSALNĄ różnicę poziomów, obrońcy grają tak jakby grali dla rozrywki, często nawet nie chce im się wracać czy nogi dostawić. Wygladają jakby nie chcieli przeszkadzać Ronaldo czy Messiemu... :)
W hiszpańskiej Barca czy Real przegrywa max. 2-3 mecze przez cały sezon a w angielskiej to NIEMOŻLIWE.
A w Premier League? Westbrom z mistrzem Anglii wygrywa 3:0... kto by się spodziewał... a Stoke niszczy Liverpool 6:1...
rynek transferowy jest pierdolniety ceny pilkarzy zawyżone
klub zamiast szukać pomocnika to chce kolejnego napastnika bo ktoś musi siedzieć na trybunach
Co on ma do zaoferowania poza tym że potrafi celnie kopnąć w bramkę? jaki jest jego fenomen?
- dryblingu zero
- strzału z dystansu zero
- zabójczej szybkości brak (taki pulchniutki jest :D )
Racja... miał dobry sezon w hiszpańskiej, strzelił 20 bramek... 5 z karnych... reszta dobitki z metra, dwóch... ale to nadal tylko hiszpańska liga gdzie średnio na mecz pada 4,5 bramki.
Patrząc w wikipedie można zobaczyć że problemu ze zdobywaniem bramek nie miał.
W swojej karierze w ok.255 meczach zdobył ok. 150bramek ale w jakich ligach? Kolumbijskich i Wenezuelskich.
J
Co do Bakki - nie jest to żaden wybitny zawodnik, gdyby był, to w szczytowym momencie kariery, w wieku 28 lat, nie siedziałby w Sevilli, która to i tak jest 100 razy większym klubem niż wszystkie jego poprzednie razem wzięte. Ale jest całkiem dobry. I w tej cenie jest lepszym wyborem, niż Benteke. Dlatego jestem na duże tak. Carroll już u nas był, jego czarnej odmiany nam nie trzeba.
To Twoje subiektywne przekonanie. Ja nie mam pewności czy ogór z ligi hiszpańskiej nie dał by rady ogórowi z ligi angielskiej. Natomiast mam przekonanie że top ligi hiszpańskiej jest silniejszy od drużyn angielskich. To że nie robią takich transferów jak Anglia o niczym nie świadczy, nadrabiają czym innym. A intensywność gry to tylko jeden z elementów i cholera wie czy najważniejszy.
Sevilla, Atletico, Valencia i może nawet Villarreal walczyłyby o LM w Premier League.
Ogóry w Anglii są tak samo cienkie jak w Hiszpanii, tylko dużo, dużo bogatsze.
Moim zdaniem ogóry angielskie są lepsze niż ogóry hiszpańskie. Ogóry hiszpańskie grają bez ambicji i woli walki, do meczów podchodzą jak do gierek treningowych, na których trzeba się skupić na eliminowaniu błędów, a nie jak do walki. One nie uznają otwartości wyniku. Jak przyjeżdżają zespoły z topu, to wynik w ich oczach jest już ustalony i nie ma o co walczyć, lepiej sobie pokopać w obronie. Tak to widzę patrząc czasem na grę takich zespołów, jak Granada, Levante, Almeria, Elche itd. Wpuścić tam Stoke i zostałyby trociny. Czołówka - okej. Ale Villarealu już bym do niej nie zaliczał. Mieli swoje momenty, ale teraz nie widzę tego zespołu walczącego o LM w Anglii.
Taka że... Liverpool bez napastnika poradził sobie tak jak Tottki z rewelacyjnym napastnikiem, niedoszłym królem strzelców. :)
Jakbyśmy mieli Stu zdrowego to i Balotelli mógłby się obudzić a wtedy nie mam żadnych wątpliwości że zajęlibyśmy 3/4 miejsce i wypchali United poza lige mistrzów. :)
Co jednak najważniejsze 3/4 drużyn w Hiszpanii,grając z Barcelona i Realem kładzie się na grzbiecie,wyciąga łapy do góry i przyjaźnie macha ogonem...błagając o jak najniższy wymiar kary.W Anglii to nie do pomyślenia,tam jak potentat jedzie do Stoke,Sunderlandu,czy Leicester to może być pewny ciężkiej przeprawy,nikt nie da im punktów za darmo,kości będą trzeszczeć,a każdy metr boiska trzeba będzie zdobywać z najwyższym trudem...
Dobrze obrazują to indywidualne statystyki Ronaldo w Anglii i Hiszpanii,to jest przepaść.Ani Cristiano,ani Messi w Anglii nie zbliżyli by się do swoich indywidualnych osiągnięć z Hiszpanii.
Hiszpańska liga jest przewidywalna i nudna i fakt,że czołowe kluby z niej,obecnie,odskoczyły najlepszym Angielskim o 2 klasy nie zmienia ogólnego wrażenia,że Angielska jest silniejsza,a pod względem emocji i atrakcji,to jest to już miazga na korzyść wyspiarzy.
Carroll nie był żadną gwiazdą ligi zanim do nas trafił(później też zresztą nie),miał za sobą udane pół sezonu w PL i tyle.
Bacca mnie nie przekonuje,w dodatku to góra pieniędzy za gościa który ma 28 lat,wiec za 2 lata trzydziestka,więc kasa nie do odzyskania.
Może jakaś inna opcja,której nikt się dziś nie spodziewa,coś jak z Firmnio...bęc! i będzie.Miło pomarzyć.
PS Wiem, że to nie jest odpowiedni temat, ale prosiłbym o aktywację mojego konta na forum, nazwa OurCaptain.
"Ogóry hiszpańskie grają bez ambicji i woli walki, do meczów podchodzą jak do gierek treningowych"
To jest jedno z najstraszniejszych zdań, jakie przeczytałem na tej stronie.
Ligue 1 > Premier League
Statystyki czy puchary to jedno, ale liga musi mieć też to coś, do czego żadna LaLiga, Bundesliga czy Serie A nigdy nawet się nie zbliży. Premier Leage ma poprostu jaja.
Nigdy nie widzialem bardziej absurdalnego komentarza w swoim życiu...
czyli rozumiem że gdyby takie St. Etienne grało w Premier League to walczyloby o Lige Mistrzow?^^
Ktoś napisał, że Stoke może strzeliłoby bramkę, ale straciłoby 5 w Hiszpanii. Bynajmniej. Stoke niewiele potrafi, ale co potrafi na pewno, to grać przeciwko finezyjnym zespołom. Delikatne, finezyjne i techniczne gierki ogóra hiszpańskiego to dla Stoke jak muskanie wykałaczką. Zespoły z dołów PL mają patent na ten typ gry, który cechuje hiszpańskie doły. I mają determinację. Dlatego w tej lidze mistrz przegrywa sporo meczów. I dlatego uważam tę ligę za najsilniejszą. Choć, powtarzam, czołówka ligi jest słabsza niż czołówka hiszpańska.