Wywiad z Clyne’em
Nathaniel Clyne wyjaśnił dlaczego wierzy, że Liverpool to dla niego idealna drużyna, która pozwoli mu na zrealizowanie piłkarskiego potencjału i walkę o trofea.
Reprezentant Anglii został szóstym nabytkiem The Reds w letnim oknie transferowym. Piłkarz w środę przeszedł z Southampton do Liverpoolu.
Odkąd w 2012 roku Clyne przeniósł się na St. Mary’s z Crystal Palace, młody obrońca szybko osiągnął status wielkiego talentu. Gdy pojawił się na Anfield, bezdyskusyjnie stwierdził, że od Brendana Rodgersa nauczy się, jak wskoczyć na jeszcze wyższy piłkarski poziom.
Na kontrakcie Clyne'a nie zdążył jeszcze wyschnąć tusz, a 24-latek już ochoczo odpowiadał na pytania redakcji Liverpoolfc.com. Zapytano go o znaczenie przenosin na Anfield oraz o krótko i długoterminowe cele i ambicje. Poniżej pełen wywiad z nowym piłkarzem Liverpool FC.
Witamy w Liverpoolu, Nathaniel. Jak się czujesz? Jakie czujesz teraz emocje?
Oczywiście jestem szczęśliwy, że podpisałem umowę z Liverpoolem. Jestem zachwycony. Moim marzeniem było przeniesienie się tutaj, granie dla wielkiego klubu o bogatej historii, takiego jak Liverpool. Nie mogę się doczekać pracy tutaj.
Odkąd dowiedziałeś się o zainteresowaniu tobą Liverpoolu, musiałeś przeżywać nerwowe chwile. Trzymałeś kciuki, by wszystko przebiegło bezproblemowo?
Jasne, oczywiście. Odkąd Liverpool zaczął wykazywać zainteresowanie byłem szczęśliwy. Chciałem, żeby transakcja przebiegła pomyślnie. Wszystko się udało, więc dalej jestem zadowolony.
Twoje nazwisko jest dobrze znane wszystkim kibicom śledzącym rozgrywki Premier League. Łączono cię z przenosinami do różnych klubów. Dlaczego więc wybrałeś Liverpool? Dlaczego to dla ciebie najlepszy wybór?
Lubię to, jak grają. Podoba mi się styl Liverpoolu. Szef bardzo się mną interesował. Mi z kolei wydaje się, że tu będę mógł się rozwinąć jako piłkarz. To zdecydowanie dobra okazja, by zacząć grać dla dużego klubu i zrealizować mój potencjał.
Wspomniałeś o menedżerze – czy odegrał dużą rolę w twoim transferze? Już od długiego czasu nasz trener udowadnia, że młodzi piłkarze mogą liczyć u niego na grę...
Zdecydowanie. Menedżer pracuje z młodymi piłkarzami i pomaga im się rozwijać. Wciąż uważam, że mogę dać z siebie jeszcze bardzo dużo. Miejmy nadzieję, że trener wyciągnie ze mnie, co najlepsze.
Co powiedział ci trener o dalszym piłkarskim rozwoju?
Powiedział, że może ćwiczyć ze mną indywidualnie, jeżeli będzie to konieczne. Może organizować mi odrębne sesje treningowe. Nie mogę się doczekać. Chcę ciężko pracować i spróbować przebić się do pierwszego składu. Chcę dać z siebie wszystko.
Pamiętam wywiad, którego udzieliłeś na początku swojej kariery. Mówiłeś o trofeach i tym, że bardzo chcesz zdobyć ich jak najwięcej, by pod koniec kariery móc z dumą wspominać zwycięstwa. Myślisz, że Liverpool pomoże ci to osiągnąć?
Jasne, oczywiście. Przecież mamy piłkarzy, którzy potrafią wygrywać. Jestem pewien, że we wszystkich rozgrywkach, w których wystartujemy w przyszłym sezonie będziemy chcieli zwyciężyć. To jest właśnie moje podejście – chcę walczyć o wszystkie dostępne tytuły i trofea. Mam nadzieję, że to będzie świetny sezon i że zakończymy go z jakimś trofeum w garści.
Przyszedłeś na ten wywiad z wielkim uśmiechem na twarzy. Powiedziałeś, że kiedy dostałeś pierwsze powołanie do kadry, twoja mama się rozpłakała. Jaka była jej reakcja, kiedy powiedziałeś jej, że przechodzisz do Liverpoolu?
Była wniebowzięta. Zachwycona. Powiedziała, że to spełnienie marzeń! Cieszę się, że jest szczęśliwa za moją sprawą. Od zawsze mama była bardzo ważną częścią mojego życia, również piłkarskiego. Pomogła mi osiągnąć sukces. Jestem szczęśliwy i moja rodzina się cieszy. Wszystko idzie świetnie. Ten dzień jest wyjątkowy także dla mojej rodziny.
Twój brat bardzo pomógł ci w karierze. To on zaszczepił w tobie miłość do piłki nożnej. Jak zareagował na wieść o tym, że przenosisz się na Anfield?
Też się ucieszył, ale jest trochę zazdrosny, że nie jest na moim miejscu. No cóż, spełnię za niego jego marzenie, więc nie będzie źle.
Wyjątkowo szybko stałeś się ważnym zawodnikiem – Southampton, powołanie do kadry Anglii, a teraz transfer do Liverpoolu. Jesteś zaskoczony, jak szybko wszystko się wydarzyło?
Tak, to rzeczywiście szybko poszło. Rozwinąłem się jako piłkarz, ale jestem pewien, że jestem już na tyle dobry, by grać w takim klubie jak Liverpool. Teraz tylko muszę to wszystkim udowodnić.
Na urlop pojechałeś do Stanów Zjednoczonych. Spotkałeś tam Adama Lallanę, tak? Pytałeś go o Liverpool?
Dużo rozmawialiśmy. Powiedział, że chciał, żebym podpisał umowę. Odpowiedziałem, że jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to zaraz znów będziemy kolegami z jednej drużyny. Fajnie nam się spędzało czas w Ameryce – było świetnie.
Co Adam mówił o Liverpoolu?
Mówił, że to dobry klub – duży i z całą masą kibiców. Powiedział, że drużyna jest fajna. Mówił, że to dobre chłopaki. Powiedział, że jeśli dołączę do zespołu, poczuję się jak w domu.
W jaki sposób pomoże ci znajomość z byłymi piłkarzami Southampton i reprezentantami Anglii?
Sądzę, że pomoże mi się to szybko zaaklimatyzować w zespole. Dobrze jest znać kilku piłkarzy w nowym klubie. Mogę do nich dołączyć i dosyć szybko przyzwyczaić się do nowego otoczenia.
Cieszysz się, że będziesz mógł dołączyć do drużyny na przedsezonowej trasie przez Tajlandię, Australię i Malezję? Będziesz mógł spędzić dwa tygodnie z nowymi kolegami i poznać chłopaków, z którymi do tej pory nie miałeś kontaktu?
Zdecydowanie. Zawsze dobrze wyjechać w trasę z drużyną – pozwala to na zintegrowanie się z chłopakami. Cieszę się, że pojadę. Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w takim tournée. Fajnym doświadczeniem dla mnie będzie spotkanie się ze wszystkimi kibicami z tych krajów. Nie mogę się doczekać.
Myślisz, że jesteś gotów na powitanie, jakie przygotują ci kibice Liverpoolu? Adam Lallana w zeszłym roku w Stanach uczestniczył w podobnej trasie. Menedżer powiedział mu, że dopóki nie zobaczy tych wszystkich kibiców, nie będzie sobie zdawał sprawy jak wielki to klub...
Wielu ludzi mówi mi o ilości kibiców Liverpoolu. Chciałbym przekonać się na własnej skórze. Chciałbym dla nich zagrać i pokazać się z dobrej strony.
Patrząc na zespół i skład Liverpoolu myślisz, że można poprawić wynik z zeszłego sezonu?
Zdecydowanie tak. Jest możliwość poprawy. Popatrz tylko na nowych piłkarzy. Chcemy osiągnąć sukces. Jeżeli dobrze przepracujemy okres przedsezonowy i odpowiednio wejdziemy w sezon, wszystko się ułoży.
Grałeś już na Anfield. Rozmawialiśmy o kibicach. Teraz jednak to ciebie będą dopingować – jesteś teraz jednym z nich. Czy jesteś gotów na debiut na Anfield?
Grałem już na Anfield i doskonale wiem, jaka tu jest atmosfera. Klimat jest genialny. Dzięki temu sprostam każdemu wyzwaniu. Kiedy słyszę krzyk trybun, chcę dać z siebie jeszcze więcej. Bardzo niecierpliwie czekam na swój debiut. Miejmy nadzieję, że doping kibiców doda mi skrzydeł do jeszcze lepszej gry.
I na koniec, to pewnie było kilka szalonych dni, ale jesteś już piłkarzem Liverpoolu. Jak możesz podsumować swoje odczucia?
Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy!
James Carroll
Komentarze (2)
..."powiedział ze drużyna jest fajna..." :D