Sterling w martwym punkcie
Raheem Sterling liczy na wpłynięcie do klubu nowej oferty Manchesteru City po tym, jak Liverpool odrzucił jego prośbę o pominięcie w kadrze na przedsezonowe tournée po Australii i Dalekim Wschodzie.
Sterling opuścił trzeci przedsezonowy trening Liverpoolu po tym, jak skontaktował się ze sztabem i poinformował o złym samopoczuciu. Nie wierząc mu na słowo, klub zgodnie z obowiązującymi zasadami wysłał do domu Sterlinga w Birkdale lekarza, który ocenił stan zdrowia reprezentanta Anglii.
Wcześniejsze stanowiska Sterlinga i Liverpoolu w sprawie jego transferu się nie zmieniły, a napastnik został poinformowany, że będzie oczekiwany na pierwszym przystanku tournée w Tajlandii – nawet jeśli z powodu rzeczonej choroby nie będzie w stanie wyruszyć w niedzielę w podróż razem z drużyną.
Nie wszyscy uwierzyli w przypadkowość nieobecności 20-latka na treningu zaledwie 24 godziny po tym, jak Brendan Rodgers odrzucił jego prośbę o nie branie go pod uwagę przy okazji tournée, jednak Liverpool skupia się na tym, by zawodnik wypełniał warunki swojego kontraktu. Były zawodnik Queens Park Rangers może być smuszony do samodzielnej podróży do Bangkoku jeśli jego choroba nie skończy się przed wylotem drużyny.
Jedynie zaakceptowanie oferty Manchesteru City może spowodować, że Sterling pozostanie na Merseyside w trakcie tournée Liverpoolu. Klub utrzymuje, że nie sprzeda Sterlinga taniej niż za 50 milionów funtów, a City uważa tą cenę za zawyżoną – nic więc nie wskazuje na to, że do niedzieli kluby porozumieją się w kwestii odstępnego.
Po tym, jak w mediach społecznościowych został opublikowany numer telefonu Sterlinga, zawodnik padł ofiarą wielu nieprzyjaznych telefonów. Został również zaatakowany przez fanów na Twitterze. Jego próba wymuszenia transferu spotkała się też z krytyką od Jamiego Carraghera, który oskarżył byłego kolegę z drużyny o to, że swoimi czynami utrudnia City porozumienie z Liverpoolem.
– Buduje sobie reputację, której w przyszłości tak łatwo się nie pozbędzie. Ludzie związani z Manchesterem City patrzą na to wszystko i z pewnością myślą, że za parę lat ich może spotkać ten sam los.
Tony Barrett
Komentarze (19)
A wracając do sedna to zachowanie Sterlinga to kompletny brak profesjonalizmu, ignorancja i zwykła głupota, bo gdziekolwiek się nie znajdzie czy to w City czy gdzie indziej to opinię ma zszarganą...
Nie wiem jak to reguluje brytyjskie prawo, w Polsce w przypadku rozwiązania umow o prace o profesjonalne uprawianie sportu zawodnik ma obowiązek zwrócić wcześniej otrzymane świadczenia w wysokiści 100% jako karę umowną.
Jak się mnie o to szosti zapyta to mu odpowiem, ale o ile dobrze pamiętam to on nie zwraca uwagi na nic z wyjątkiem swojej paplaniny.
Kopa w tyłek i do widzenia!