Przyszłość Sinclaira niepewna
Młody napastnik Liverpoolu, Jerome Sinclair nie pojechał z zespołem na tournée do Australii i na Daleki Wschód po tym jak zostały zerwane rozmowy na temat nowego kontraktu dla zawodnika. Pojawiła się więc fala spekulacji na temat przyszłości młodziana.
Zaledwie 18-letni napastnik dwukrotnie pojawiał się w poprzednim sezonie na boisku ligowym, wchodząc w końcówce sezonu z ławki rezerwowych w meczach z Crystal Palace i Chelsea. Oczekiwano, że progres jaki poczynił w tym roku w drużynie młodzieżowej skłoni Brendana Rodgersa do zabrania go na tour z pierwszą drużyną. Został jednak wysłany na obóz do Irlandii z drużyną U-21.
Sinclairowi zostało jedynie 12 miesięcy do końca umowy, a rozmowy na temat nowego kontraktu zostały właśnie przerwane. Dobrze rokujący nastolatek pragnie pozostać w klubie, ale nie może być teraz pewny swojej przyszłości.
Zawodnik opublikował w weekend na swoim tweeterze taką wiadomość: "Niektóre rzeczy po prostu nie mogą się wydarzyć! Czekają nas ekscytujące czasy! Zaczyna się nowy rozdział, z niecierpliwością czekam na to gdzie mnie ten rok zaprowadzi!"
Źródła bliskie piłkarzowi podają, że oferta kontraktu zaproponowanego przez Liverpool była "nie do przyjęcia" odmawiając jednocześnie odpowiedzi na pytanie, czy piłkarz został poproszony o obniżenie swoich zarobków.
Sinclair jest najmłodszym piłkarzem w historii Liverpoolu, który wystąpił w pierwszej drużynie. Zadebiutował w wieku 16 lat i 6 dni w 2012 roku w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi, West Brom.
Paul Joyce
Komentarze (2)