Ings nie boi się rywalizacji
Danny Ings wyznał, że nie boi się konkurencji do gry w ataku Liverpoolu i nie zmieni swojego nastawienia nawet po przybyciu do klubu Christiana Benteke, który ma kosztować zawarte w klauzuli 32,5 mln funtów.
Według informacji posiadanych przez Liverpool Echo belgijski napastnik przejdzie w poniedziałek testy medyczne. Następnie klub podejmie decyzję, czy ma on dołączyć do zespołu na tournée. Po meczu z Malaysia XI (23.07) the Reds powrócą do Liverpoolu.
– W takim klubie oczekuje się sprowadzania najlepszych piłkarzy – stwierdził Ings. – Piłkarz może czerpać z tego wyłącznie same korzyści, bo musi naprawdę mocno walczyć o wyjściowy skład.
– Przechodząc tu wiedziałem, że klub sprowadzi świetnych zawodników, pomimo tego, że i tak już gra tu wielu wspaniałych graczy.
– Mi chodzi jedynie o rozwój, pokazywanie się każdego dnia z jak najlepszej strony i walka z tymi piłkarzami o skład. Ich obecność to dla mnie dobry dodatek na treningach, a także przy wspólnej grze.
– Wybór składu zależy od sztabu i menedżera. Ja mogę wyłącznie codziennie stawać się lepszym i dzień w dzień dawać z siebie wszystko.
Jak tylko transfer Benteke zostanie dopięty, the Reds skupią się na sprzedaży zbędnych napastników.
Na Anfield przyszłości nie mają już pominięci w składzie na tournée Mario Balotelli i Fabio Borini. Oczekuje się też, że klub opuści Rickie Lambert. Anglik po rozczarowującym sezonie poszuka zespołu, w którym otrzyma więcej szans na grę.
Komentarze (6)
Co do Ingsa, chłopak pokazuje charakter o którym dużo piłkarzy z naszej drużyny może tylko pomarzyć. Na takich rozwijających się piłkarzy to my narzekać nie możemy.
Uwazam ze do zimy mozna go zostawic i wiecej probowac nim grac , dopoki sie Stu nie wykuruje.
Mamy kadre i to bardzo dobra ale po tej osobistej tragedi Mario moze chciec cos wszystkim i sobie udowodnic -wszyscy go maja za debila bo jest dosc slabo ogarniety ale skoro w b.mlodym wieku zrobiono z niego niewiadomo jakiego boga futbolu i obsypano kasa nie do wydania to raczej moglo mu zworki w czaszce popieprzyc.
Chce tylko zeby dostal szanse udowodnienia ze ma papiery na granie -bo pomiatany i obsmiewany jest dosc dlugo a po smierci ojczyma moze konkret dupe spiac i udowodnic ze da rade jak to staral sie pod koniec poprzedniego sezonu udowadniac -bylo widac ze sie czegos nauczyl , szalu niezrobil ale gral lepiej zespolowo
Tyle w temacie