Benteke nie pojedzie na tournée

Wskutek trwających negocjacji na temat transferu Christiana Benteke pomiędzy Liverpoolem i Aston Villą napastnik najprawdopodobniej nie dołączy do zespołu na tournée.

The Reds udadzą się dziś w podróż do Adelaide aby rozegrać trzeci sparing. Do zespołu na piątkowy, ostatni mecz tournée przeciwko Malaysia XI zapewne nie zdąży dołączyć Benteke, gdyż nie zostały jeszcze dopięte wszystkie szczegóły transferu.

W piątek Liverpool uaktywnił wartą 32,5 mln funtów klauzulę odejścia w jego kontrakcie, lecz wciąż trwają negocjacje na temat sposobu płatności.

To oznacza, że Belg nadal nie może przejść mających odbyć się w Anglii testów medycznych. W związku z tym długi lot do Australii wydaje się być niepotrzebnym wysiłkiem.

Brendan Rodgers uczynił Benteke najważniejszym celem transferowym, mającym wzmocnić linię ataku the Reds. Klub początkowo nie chciał zgodzić się na zapłatę zawartej w klauzuli kwoty, jednak po sprzedaży Raheema Sterlinga do Manchesteru City za 49 mln funtów zmienił swoje stanowisko.

Daniel Sturridge wskutek kontuzji opuścił pierwsze pięć miesięcy sezonu i wystąpił w zaledwie 18 spotkaniach. Anglik przeszedł operację biodra i do gry ma powrócić we wrześniu. Rodgers chce mieć do dyspozycji napastnika, który będzie potrafił poradzić sobie z wymaganiami Premier League.

W składzie jest już rodak Benteke, Divock Origi, który, spędziwszy ubiegły rok na wypożyczeniu w Lille, ma przed sobą pierwszy sezon w Anglii oraz tegoroczny nabytek, Danny Ings. Do sprzedaży szykowani są Mario Balotelli, Rickie Lambert i Fabio Borini. Rodgers potrzebował jednak w ataku kogoś, kto zapewni zespołowi bramki.

Klub zainwestował duże pieniądze (29 milionów) w reprezentanta Brazylii, Roberto Firmino, jednak nie jest on typowym napastnikiem. Rodgers musiał kupić zawodnika, który poprowadzi atak.

The Reds sprowadzili w letnim okienku już sześciu piłkarzy, w tym reprezentanta Anglii, Nathaniela Clyne'a (12,5 mln). Przyjście Benteke będzie oznaczać, że wydadzą na transfery około 80 milionów funtów.

Carl Markham