LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 810

Podsumowanie meczu


Liverpool pokonał Adelaide United dzięki bramkom swoich dwóch nowych nabytków. James Milner oraz Danny Ings strzelili po jednym golu, czym zapewnili The Reds kolejne zwycięstwo w przedsezonowym tournée.

Nowa siódemka Liverpoolu strzeliła gola po błyskawicznej kontrze całego zespołu. Była to 67 minuta spotkania.

Ings wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem australijskiej drużyny na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Zwodem minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej już bramki.

Był to kolejny dobry występ The Reds. Poczynania obu ekip oglądało z trybun 53 tysiące kibiców.

Brendan Rodgers dokonał 3 roszad w składzie względem pierwszego meczu rozgrywanego w Australii. Joe Allen, Jordon Ibe i Dejan Lovren zastąpili Lucasa Leivę, Danny’ego Ingsa oraz Mamadou Sakho.

Zespół Rodgersa od początku spotkania grał pewnie, przeważał. W 10 minucie przed pierwszą szansą na gola stanął Divok Origi, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 20 minucie Origi ponownie zatrudnił bramkarza przeciwników. Dostał prostopadłą piłkę od Joe Allena, lecz strzelił w środek bramki, prosto w golkipera.

Gdy na zegarze widniała 30 minuta meczu, centrostrzałem z rzutu rożnego popisał się Craig Goodwin. Ta precyzyjna piłka o mało nie zaskoczyła belgijskiego bramkarza The Reds.

W przerwie, za Joe Gomeza wszedł Alberto Moreno. Liverpool ciągle dominował i stwarzał kolejne okazje.

Przykładem takiej szansy może być precyzyjne dogranie Hendersona z rzutu rożnego. Dejan Lovren wygrał pojedynek w powietrzu, jednak skierował piłkę niemal pionowo, a ta odbiła się od ziemi i przeszła nad poprzeczką.

Następnie próbował Ibe, skierował jednak piłkę zbyt daleko, a ta przeszła obok dalszego słupka. Strzał jednak warty odnotowania.

Aktywny był także Adam Lallana. Próbował zakręconym strzałem pokonać golkipera rywali, jednak ten wciąż był czujny.

I nadeszła 67 minuta spotkania. Henderson przebiegł z piłką niemal poł boiska, zagrał futbolówkę na skrzydło, do Jordona Ibe’a a ten z pierwszej piłki mocno podał w pole karne. Tam czekał już Milner, który nie mógł sobie wymarzyć łatwiejszego finiszu. 1:0 dla The Reds.

Jednak ich prowadzenie mogło nie trwać wcale długo. Kilka chwil po bramce Tarek Elrich postraszył Mignoleta. Bardzo mocno uderzył piłkę z ponad 20 metrów, a ta o niemal otarła się o słupek.

Jednak ostatnie słowo należało do ekipy Rodgersa. Daniel Clyne popędził lewą flanką i wypatrzył wbiegającego Ingsa. Ten wygrał pojedynek z bramkarzem, zwiódł go i wpakował piłkę do siatki. Teraz The Reds są już myślami w Kuala Lumpur.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

redhuman 20.07.2015 23:14 #
Ech, wszystko fajnie, tylko szkoda, że nie udało się zorganizować sparingów (albo chociaż jednego) z prawdziwymi zespołami. Żeby troszkę mocniej potrenować i zobaczyć, co działa, a co jest do dupy i trzeba się na tym mocniej skupić. Bo pobawimy się z kitajcami, alkoholikami i drewnem spod Stonehenge, a potem przyjdzie zetknięcie z rzeczywistością i dostaniemy w dupasa od Stoke.

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com