Milner zadowolony z woli walki
James Milner twierdzi, że sposób w jaki Liverpool był w stanie pokonać drużynę Stoke City w pierwszej kolejce nowego sezonu 2015/16, mówi wiele o waleczności i wierze we własne umiejętności jaka panuje obecnie w zespole.
Spotkanie rozgrywane w ubiegłą niedzielę na Britannia Stadium, w którym gospodarze postawili ciężkie warunki drużynie Liverpoolu, zostało rozstrzygnięte pięknym uderzeniem z dystansu autorstwa Philippe Coutinho, na cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem, co pozwoliło rozpocząć drużynie The Reds nową kampanię od zwycięstwa 1-0.
Milner przyznaje, że podopieczni Brendana Rodgersa nie zaprezentowali się w tym spotkaniu z najlepszej strony, ale fakt iż udało się zgarnąć pełną pulę stawia ich na uprzywilejowanej pozycji w kontekście przyszłych wyzwań.
- Zawsze najważniejszy jest wynik meczu. Potrzeba czasu, aby piłkarze się zgrali, do klubu przyszły nowe twarze, zarówno zawodnicy jak i członkowie sztabu szkoleniowego - mówi vice-kapitan zespołu.
- Mamy wielkie umiejętności, wielu nowych graczy jest młodych, więc w trakcie sezonu będą i takie spotkania, w których będzie wiodło nam się zarówno dobrze jak i źle, ale taki jest futbol. Mecz ze Stoke był tego namiastką.
- Ostatecznie, chodzi o to żeby potrafić wygrać, niezależnie czy jest to pojedynek, w którym wszystko wychodzi, czy typowy mecz walki, gdzie każdy musi walczyć za dwóch - dodaje reprezentant Synów Albionu.
- Zawsze trzeba ocenić sytuację i być w stanie przystosować się do niej, zmienić taktykę w zależności od rywala. To cechuje najlepsze zespoły, które potrafią zwyciężać, nawet gdy spotkanie nie toczy się pod ich dyktando - mówi Milner.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się zachować czyste konto, wyglądaliśmy solidnie i jako zespół zrobiliśmy kawał dobrej roboty. W trakcie sezonu będą pojedynki w trakcie których, nie będziemy w stanie grać tak jak chcemy - twierdzi środkowy pomocnik Liverpoolu.
- Nie możesz zawsze grać pięknego futbolu, czasami potrzebujesz powalczyć i zdać się na moment geniuszu.
- Satysfakcjonujące jest to, że wyglądaliśmy solidnie, zachowaliśmy czyste konto, a Stoke nie stworzyło realnego zagrożenia w pobliżu naszego pola karnego. Zagraliśmy dobry mecz – kończy James Milner.
Komentarze (3)
Stoke było tak nieporadne, że nic dziwnego, że nie stwarzali większego zagrożenia.
Chętnie zobaczę, jak Chelsea sobie poradzi na tym stadionie...