Balotelli otrzyma premię
Mario Balotelli jest bliski otrzymania premii lojalnościowej, która została uwzględniona w jego kontrakcie. Warunkiem pozyskania dodatku do pensji jest pozostanie zawodnika w Liverpoolu do końca trwania okienka transferowego.
Brendan Rodgers nie uwzględnił Włocha w swoich planach na sezon 2015/16. Mario Balotelli, podobnie jak Fabio Borini, oraz José Enrique trenuje z dala od pierwszego składu.
Pomimo braku przyszłości na Anfield, oraz trwających prób poszukiwania nowego klubu napastnik the Reds może otrzymać premię zarobkową.
Balotelli po transferze z Milanu do Liverpoolu zgodził się na obniżkę płac o 50 procent, wobec tego, co inkasował wcześniej w Mediolanie. Jego wypłata na Anfield sięga 80 tysięcy funtów tygodniowo. Agent Włocha wynegocjował szereg bonusów lojalnościowych podczas trwania 3-letniego kontraktu, a jeden z nich zostanie aktywowany, jeżeli do 1 września Mario nie podpisze umowy z nowym klubem.
Tuż po otwarciu letniego okienka transferowego Raiola oznajmił, że pomimo zainteresowania ze strony włoskich klubów Balotelli nie zamierza opuścić Liverpoolu, a zarówno ze strony Sampdorii, jak i Bologni nie otrzymano konkretnych ofert. Klub z Merseyside jest gotowy na wypożyczenie Mario, jednakże sam zawodnik nie ma ochoty wracać do Italii.
Andy Hunter
Komentarze (18)
Podrzucili nam zgniłe jajo i to bardzo umiejętnie :D
Ale ja nie twierdze, że okrada klub lub nie słusznie otrzymuje premię czy pensję, lecz że jest ona nie adekwatna ze statusem jaki ma teraz w zespole. Mario to zawodnik, który został już skreślony, miał więcej szans niż Borini, Lambert a mimo to nie wykorzystał ich. Teraz od niego zalezy czy chce grać w piłkę czy "spijać śmietankę" jak Enrique. Dla mnie marnuje się bardzo dobry zawodnik, który powinien wrócić do ojczyzny wziąć się za siebie, dlaczego nie u nas zapytasz?? Chyba każdy widzi co wyprawia z nim Rodgers. Mario za chwilę grać będzie w rezerwach czy to miejsce dla niego nie sądzę, dlatego jestem za opcją sprzedac póku można coś zarobić, odciążyć budżet i dać zawodnikowi szanse na gre czego u nas raczej nie doświadczy przy obecnej liczbie napastników. No ale pytanie co Mario woli bardziej football czy wielkie pieniadze.
Przypuszczam że nie ruszy się od nas do końca kontraktu, a potem USA albo Araby i emeryturka. Wg mnie dla europejskiej piłki jest on już skończony.
Sugerujesz, że Mario wspaniałomyślnie zrezygnował z dużych pieniędzy, żeby tylko móc grać w czerwonej koszulce i słuchać dopingu fanów na Anfield? Nie, jego agent to sprytny gość. Oboje dobrze wiedzieli, że Liverpool może być ostatnią szansą na złapanie jakichkolwiek większych pieniędzy. No i złapał kasiorę na 3 lata, w dodatku z bonusami za to, że nie zgodzi się na transfer. Mistrzostwo.
Mario i jego agent uknuli sprytny plan, a najtrudniejszym do realizacji elementem było nie strzelić tylu setek, bo przecież mogło się przypadkiem zdarzyć, że coś by jednak wpadło do sieci. Ale udało się, teraz mogą do końca życia balować za kasę z LFC. Spytnie to sobie obmyślili, ale dziw bierze, że redhuman i ich od razu nie przejrzał. Hmm... być może knuli to już kiedy Mario odchodził z man City...
Nie wskażesz. Przepraszam, ale to, że oboje dobrze wiedzieli, że Liverpool może być jego ostatnią szansą na dużą kasę, jest tak prawdopodobne, że można swobodnie o tym mówić. A to, że traktował Liverpool jako dochodowy biznes, to jest OCZYWISTOŚĆ. Redhuman dobrze to wie i każdy dobrze to wie, bo gdyby nie traktował tego jako okazji do zarobku, to nie podpisywałby kontraktu! Kurna! Jaki niecny plan? Jakie małe pojęcie? To się rozumie samo przez się.
Poza tym przepraszam bardzo, ale jeśli stajesz w kontrze do tego, co mówię, to rozumiem, że Ty spotkałeś Mario i rozmawiałeś z nim choć raz, i dlatego teraz jesteś w stanie sugerować, że ja piszę jakieś bzdury?
I co ma do rzeczy strzelanie bądź nie setek? Przeczytałeś mój komentarz? Nigdzie nie sugeruję, że elementem sprytnego planu było dziadowanie w tym klubie.
"Sprytny plan" i teorie bez poparcia redhumana to żadne sprytne plany, to oczywista oczywistość - Mario ze swoim agentem zrobili dobry biznes i załatwili negocjacyjnie klub. Tylko o tym piszę. I znam fakty, żeby o tym pisać. Choćby taki, że dostanie bonus, jak zostanie w klubie. Nie trzeba być wybitnym znawcą umów, żeby wiedzieć, że to jest cholernie korzystne dla Balo, a niekorzystne dla klubu. Ot, cały "sprytny plan". Nie trafiłeś, kolego.
Nie, nie rozmawiałem z Mario, dlatego nie wiem jaki był jego plan.