BR o wieczornym treningu na Anfield
Brendan Rodgers zdradził, dlaczego tak bardzo zależało mu na tym, by jego podopieczni trenowali na Anfield w piątkowy wieczór. Liverpool w poniedziałek podejmie na własnym terenie beniaminka z Bournemouth.
Menadżer the Reds chciał, by w szczególności nowi piłkarze, wraz z członkami sztabu szkoleniowego zapoznali się z wyjątkowym klimatem stadionu Liverpoolu.
- Zabraliśmy na Anfield zawodników i nowych członków mojego sztabu wczorajszego wieczora - powiedział Rodgers na przedpołudniowej konferencji prasowej w Melwood.
- W moim odczuciu to było bardzo istotne, by dać im się zapoznać z Anfield. Zdają sobie sprawę, jak wyjątkowe jest to miejsce.
- Piłkarze wzięli udział w wieczornej sesji treningowej i teraz wszyscy oczekujemy konfrontacji w poniedziałkowy wieczór przed własną publicznością.
- Zdajemy sobie sprawę, że spotkania na własnym stadionie i ewentualne zwycięstwa będą kluczowe w kontekście udanego sezonu dla zespołu.
- Na Anfield otrzymujemy ogromne wsparcie od kibiców, dlatego nie możemy się doczekać pierwszego meczu na naszym obiekcie.
Rodgers zdradził, iż nie przewiduje wielkich zmian w składzie w kontekście do jedenastki, która wyszła w minioną niedzielę na boisko Stoke.
Wypowiedział się również na temat postępów czynionych przez Jona Flanagana w trakcie żmudnej rehabilitacji wychowanka Liverpoolu.
- W jego przypadku wszystko przebiega zgodnie z planem, który wyznaczyli lekarze. To kluczowa sprawa dla Jona. Pracuje bardzo ciężko nad powrotem do gry, a ja nie chcę wywierać na nim niepotrzebnej presji. Jest niezwykle utalentowanym, młodym chłopakiem, a rehabilitacja przebiega pomyślnie.
- Mam nadzieję, że wkrótce wróci do pierwszego zespołu. To jego podstawowy cel - podsumował Rodgers.
Komentarze (1)