Klub odrzuca ofertę za Sakho
Liverpool odrzucił ofertę wypożyczenia Mamadou Sakho, jaką złożyła AS Roma. Francuz, który najwyraźniej spadł na trzecie miejsce w hierarchii obrońców the Reds, nie zalicza się do grona graczy, których klub najchętniej pozbyłby się w letnim okienku transferowym.
Sakho nie znalazł się w składzie zespołu na pierwszy mecz sezonu ze Stoke, jednak należy wziąć pod uwagę fakt, iż w związku z narodzinami córki ominął trzy dni przygotowujących do spotkania treningów.
Według Liverpool Echo w ofercie miała znaleźć się klauzula pozwalająca na dokonanie transferu definitywnego, jednak propozycja została natychmiast odrzucona. Z kolei zdaniem włoskich dziennikarzy Romie zależało wyłącznie na samym wypożyczeniu.
Włoski klub poszukuje nowego obrońcy po tym, jak za 18 milionów do AC Milan odszedł Alessio Romagnoli.
Komentarze (34)
A Skrtel jest jeszcze gorszy, sprzedałbym go za jednego funta.
Ojjj kiepsko z Nami bedzie.
kogo kupimy w jego miejsce? Williamsa czy Fonte? Rodgers myśli, że ściągając zbieranine solidnych graczy z przeciętniaków BPL europejską potęgę. to nie FM.
Słuszna uwaga. Sam wielokrotnie miałem serce w gardle, jak widziałem pokraczne poczynania Sakho w czasie, gdy w jego stronę nadbiegał przeciwnik i reszta zespołu też znajdowała się pod pressingiem. Sytuacja oczywiście nie jest hmm... czarno-biała i zarówno Lovren, jak i Sakho mają swoje plusy i minusy. Ale do tej pory to jednak Sakho mimo wszystko lepiej spisywał się na boisku, popełniał mniej błędów, świetnie grał w powietrzu i można było na nim polegać.
A Lovren? Cóż, do tej pory zawodził, ale zobaczymy, co będzie dalej. Gość z pewnością ma potencjał by grać znacznie, znacznie lepiej, niż w poprzednim sezonie. Ewidentnie zgubiła go presja i nadmierne kalkulacje, była o tym mowa w którymś z artykułów. Dokładnie ten sam problem miał Mignolet. Zaczął zbyt wiele kalkulować i to powodowało nerwowość na boisku. Każdy, kto uprawiał jakiś sport, wie, jak presja potrafi spieprzyć wynik. Mignolet poradził sobie z tym jednak błyskawicznie. Zobaczymy, jak w tym sezonie będzie z Lovrenem. Nie wiem, czy już z tego korzystał, ale moim zdaniem potrzeba mu jest/było psychologa sportowego.
LIGA SportClub
https://www.facebook.com/LIGA.SportClub
https://www.facebook.com/groups/224222004332002/
Jeśli chodzi o zwinność, to nie skupiałem się na chwaleniu Lovrena, tylko krytykowaniu Sakho. Nie wyciągaj więc błędnego wniosku, że dzięki tej cesze uważam Lovrena za lepszy wybór. Napisałem, że Sakho mimo wszystko spisywał się lepiej i tak uważam w dalszym ciągu. Zmienić to może dobra passa Lovrena i tego mu życzę.
Lel co z tego, żę dziwnie się rusza skoro technicznie bije 3/4 składu :D
Nie, jeśli ma jakieś wady, to trzeba o tym mówić, to nie KRLD i Sakho to nie Kim Dzong Un. Pokraczne poruszanie się to jest problem, ponieważ podczas znajdowania się pod pressingiem jest on słabym punktem defensywy. Wiele razy wyglądał jak kiwający się Mignolet, a to wystawia drużynę na duże ryzyko, na które obrońca nie ma prawa jej wystawiać. Niektórzy już chyba zapomnieli o paru meczach, w których wyglądał nie lepiej, niż Lovren.
Gdyby był perfekcyjny, to zapewne grałby już dla Realu, Barcy lub Chelsea, choć i tak jest za co krytykować zawodników i mają nad czym pracować. Nie zmienia to jednak faktu, że stawiam go w tej chwili powyżej Lovrena. Po prostu ma wady i głupotą jest ich nie dostrzegać.
W Lyonie nie było tak samo, jak teraz. Relatywnie grał wtedy znacznie lepiej. Dlatego, że był bardzo młody i popełniał błędy typowe dla tego wieku. Ale i miał opinię zawodnika z potencjałem, co dostrzegł Bayern i chociażby Chelsea, która interesowała się nim zanim trafił do Lyonu. On ma możliwości, by grać lepiej. Nie ma takiego mistrza iluzji, który skłoniłby trzy kluby z rzędu do wydawania grubszych milionów na totalnego dno.
Nie, że gra pokracznie, ale że wygląda i jak ma piłkę to wam serce skacze do góry mimo iż Sakho rzadko popełnia wtedy błędy.
Co z tego, że wygląda jak kiwający się Mignolet, skoro jego dryblingi są bardzo dokładne (93% skuteczności)? Co z tego, że pokracznie wygląda przy podaniach, skoro jest jednym z najlepiej podających piłkę stoperów na wyspach.
No i nie. Nie jest słabym elementem w trakcie pressingu rywala. Nie raz i nie dwa wychodził spod pressingu dryblingiem lub podaniem. To nie Lovren, który panikuje pod byle naciskiem.
CO ROBIŁ LOVREN W LYONIE?! Grał dokładnie tak samo jak w zeszłym sezonie. Łamanie linii, fatalne czytanie gry, głupie błędy w obronie, złe ustawianie, gubienie krycia i aż 7 czerwonych kartek w trzech sezonach!
Nie był znacznie lepszy, nie wiesz o czym piszesz, wybacz.
Kiedy interesował się nim Bayern itp. to grał w Chorwacji. Nie muszę przypominać, że to strasznie niski poziom.
A jak odchodził miał 19 lat. Problem w tym, że gra tak samo jak wtedy. Ciągle popełnia te same durne błędy.
Lovren też był jednym z najlepiej podających piłkę stoperów na wyspach. To obrońcy, a nie pomocnicy, i co innego stanowi priorytet w ich grze. Skuteczność dryblingów? LOL. To obrońca. Mam gdzieś jego dryblingi. Jego pokraczność parę razy doprowadziła do niebezpiecznych sytuacji. I tylko to mu wytykam. Człowiek wcześniej wytknął błędy Sakho i ja też dorzuciłem swoją opinię, tyle. Ale zaznaczyłem wyraźnie, że i tak uważam go za lepszy wybór, niż Lovren. Ba, uważam go za naszego zdecydowanie najlepszego defensora. Ale oczywiście ktoś musiał się przypierdzielić do normalnej krytyki. Choć i tak wspomniałem tylko o pierdole, Sakho popełnia błędy także z kryciem. Poza tym co do dryblingów - zupełnie nie rozumiesz, w czym rzecz. Może mieć nawet 99% skuteczności. Ale podejmowanie dryblingów z zawodnikiem ofensywnym z drużyny przeciwnej przez środkowego obrońcę lub bramkarza jest KARYGODNE. 99% niech ma. Podejmowanie takiego ryzyka jest niedopuszczalne i już. Bo to grozi błędem RÓWNOZNACZNYM z bramką. Dlatego obrońca nie powinien dryblować. A nie dlatego, że jest nieskuteczny. Skuteczność nie ma tu żadnego znaczenia. Dlatego mam pretensję. Gość o zwinności Sakho nie powinien dryblować. I koniec, kropka. Każdy trener to powie wszędzie, to szkolny błąd. Dlatego czepiam się tej pokraczności. A Ty robisz z tej mojej uwagi nie wiadomo jaki problem. Dla mnie to tylko jeden z minusów Sakho nie przysłaniający jego zalet.
Był znacznie lepszy. Nie rozumiesz, albo nie doczytałeś słowa, którego nie wrzuciłem przez przypadek. Relatywnie. 27-latek ładuje w Premier League 25 bramek na sezon. 17-latek ładuje w Premier League 25 bramek na sezon. 17-latek jest relatywnie znacznie lepszy. Tutaj nie ma co tłumaczyć. I tak było z Lovrenem. Popełniając te same błędy był młodym zawodnikiem, jak na obrońcę wręcz niemowlakiem. Takie błędy na tej pozycji w tym wieku łatwiej usprawiedliwić. To mam na myśli. Re-la-tyw-nie. I poza tymi błędami wykazywał się sporym potencjałem. Nie wiem nic o interesowaniu się Lovrenem przez Bayern, kiedy grał w Chorwacji. Ja mówiłem o zainteresowaniu Bayernu gdy grał w Lyonie. To się nie wyklucza. Nie wzięli go z tego względu, że szukali już kogoś dojrzałego i gotowego do gry natychmiast, a Lovren byłby długofalową inwestycją (z tamtego punktu widzenia).
I właśnie dlatego, że teraz popełnia te same błędy, to jest relatywnie gorszy, niż dawniej, bo dziś powinien już pozbyć się tych błędów. I dlatego dziś solidarnie po nim jeździmy. Ale w Lyonie było relatywnie lepiej, a w Southampton już zwyczajnie lepiej pod każdym względem, niż jest teraz.
I tak to jest bardzo ważne. NIe Lovren nie był znacznie lepszy w Lyonie.
Odsyłam do artykułu, który wkleiłem w temacie Rodgersa.
Z resztą czepaisz się tych dryblingów Sakho, bo "pokraczny" ja Ci odpisuję, że bardzo rzadko się myli w swoich dryblinach, a Ty wyjeżdżasz co to ma za znaczenie.
Otóż takie, że taki pkraczny stoper nie ma problemów z przedryblowaniem rywala i wyprowadzeniem piłki.
Ze skutecznością podań na poziomie 83% był w czołówce moim zdaniem. A przynajmniej była to dobra statystyka. Jak wiele jego statystyk w sezonie 2013/2014. Ale, jak zauważyłeś pod innym newsem, jeden dobry sezon to za mało na miano klasowego obrońcy.
Przeczytałem wiele artykułów i wiem, jak było w Lyonie. 7 czerwonych kartek (akurat to dlatego, że grał w angielskim stylu, w PL problemów z kartkami wielkich nie miał), dużo błędów prowadzących do straty bramki, błędy w kryciu itd. Ale skoro sam napisałeś, że jego gra teraz wyglądała tak samo, to nie ma zmiłuj - oznacza to, że relatywnie kiedyś był znacznie lepszy. Tłumaczyłem to - bo był 20-latkiem. To taka sama sytuacja, jak z Joe Gomezem - chwalimy go za dobrą grę, tak? A obiektywnie jest co najwyżej PRZECIĘTNYM obrońcą. To dlaczego go chwalimy? Bo bierzemy poprawkę na to, że to dzieciak. Czego innego wymaga się od weterana, czego innego od młodzika. I stąd się biorą różnice w ocenie Lovrena dziś i kiedyś. Gra to samo, obiektywnie jest taki sam, ale relatywnie jest gorszy niż kiedyś, czyli kiedyś był lepszy niż teraz.
Polecam się temu dokładniej przyjrzeć.
Stoper ma prawo uwalniać się spod pressingu każdym sposobem i jeśli potrafi dryblować i robi to skutecznie to dlaczego ma rezygnować z takiego atutu? Francuz nie nadużywa tego (13 prób), głównie w takich sytuacjach oddawał piłkę LB, GK lub drugiemu CB.
To, że grał tak jak teraz nie znaczy, że wtedy grał dobrze. Przypominam, że miał 20-22 lata, a nie 18 jak Gomez.
No i wypraszam sobie, ja nie jestem jarającym się Joe, bo fajnie gra w sparingach ;) dla mnie rzucanie go na tak głęboką wodę prędzej czy późnije się zemści, już ze Stoke miał problemy.
W Southampton Lovren rozegrał swój jedyny solidny sezon w poważnym futbolu. W Lyonie grał jak gówniaż.
A jego czerwone kartki NIE BRAŁY SIĘ z angielskiego stylu gry, a z bezmyślonści.
Zgadzam się co do podań Sakho, są celne, przemyślane i sporo wnoszą do akcji. W zasadzie mnie do Sakho przekonywać nie trzeba, bo podkreślam, że uważam go za naszego zdecydowanie najlepszego obrońcę. Chciałem tylko wskazać na to, że on też ma swoje wady i też popełnia błędy.
Moim zdaniem ilość prób dryblingu powinna dążyć do 0. Lepiej szybko podać piłkę bramkarzowi czy innemu obrońcy, niż dryblować. Nawet, jeśli robi się to skutecznie. Bo z reguły podania w wykonaniu obrońców są bardziej skuteczne niż dryblingi + podania. Gdy buduje się skomplikowane akcje w polu karnym, to drybling to dobre rozwiązanie. Ale zadaniem obrońcy jest przekazać piłkę pomocnikom lub posłać długie podanie do napastnika i ma to zrobić możliwie najmniej ryzykownie. Dryblowanie będąc ciężką, wysoką wieżą, jest podjęciem dużego ryzyka, a gdy straci się piłkę, to rywal dostaje sytuację sam na sam z bezbronnym bramkarzem. I wiem, że jest dobry. Może mieć 93% skuteczności. Dla mnie to o 7 pkt proc. za mało. Dla mnie obrońca ma nie dryblować. Tylko podać. A koledzy mają się ruszać i umożliwiać mu podanie. Drybling obrońcy to znak, że koledzy fatalnie się ustawiają, tj. stoją za plecami kryjących ich zawodników i palcem nie kiwną. Drybling obrońcy jest zwyczajnie nieefektywny i zbyt ryzykowny. Nawet mistrz Suarez grając na obronie nie powinien dryblować, choć jest dobry. Nie ten kontekst. Rozumiem, że są w tej kwestii różne szkoły i znajdą się ludzie, którzy nie widzą nic złego w takim zachowaniu obrońców. Ja mam po prostu inne zdanie i trzymam się kanonu.
No i ja nie mówię, że grał wtedy dobrze. Piszę jasno, że grał tak samo źle. Ale będąc młodszym relatywnie lepiej. I to się nie wyklucza, na tym polegał relatywizm. Tak jak w Japonii Allen byłby relatywnie średniego wzrostu, tak normatywnie jest karłem :p To zbyt matematyczne (logika) może, ale na to wychodzi.
No to w takim razie nie do Ciebie to kieruję, ogólnie tak jakoś na lfc.pl panuje zachwyt nim. Też uważam, że został rzucony na głęboką wodę.
Być może, nie widziałem tych zagrań na kartki, posiłkowałem się jedynie artykułami o nim i danymi, że w Anglii przestał kartkować na taką skalę i uznałem, że coś w tym jest. Ale może po prostu się poprawił w tej kwestii, także tutaj odpuszczam, nie mam wystarczającej wiedzy. Znając Lovrena bezmyślności wykluczyć nie można.
O fatalnym ustawianiu się naszej obrony nie chce mi się pisać, bo to temat na jakiś kilkudziesięciostronicowy esej...
W takim sensie ok. 20- latkowi można wybaczyć błędy. Gorzej jak popełnia je notorycznie. Panika w sytuacjach 1-1, pod pressingiem, bezmyślność, brak komunikacji. Nie chce mi się powtarzać zarzutów odnośnie Dejana.
Gomez to ekscytujący talent. Widać, że jest pewny siebie co zaowocowało grą w pierwszym składzie. Daj Markoviciowi pewność siebie Gomeza/Ibe'a i mamy lewą flankę zajętą na cały sezon.
Joe ma spory potencjał i już teraz potrafi fajnie pograć, ale ma zbyt duże braki by grać w pierwszym składzie. Zwłaszcza na lewej obronie, na której zagrał... 3 mecze w życiu?
Co do Lovrena - zgadza się, to są poważne błędy, a raczej już wady u niego. Ale o ile 20-latkowi notoryczne błędy ciężko wybaczyć, o tyle u 24-latka to już jest kryminał. Dlatego uważam, że jak na swoje doświadczenie Dejan jest teraz gorszy, niż był kiedyś, bo brak poprawy czyli stanie w miejscu to tak naprawdę cofanie się, bo w tym czasie jego rówieśnicy poszli do przodu i wyeliminowali błędy. A on wciąż gra jak nieopierzony kurczak.
Zgadzam się, że Gomez to ekscytujący talent i ta pewność siebie to bardzo ważna rzecz, bo zwiększa szanse na to, że gość się dobrze rozwinie. Zastanawiam się, kiedy Marković nabierze tej pewności siebie, bo jak na razie się marnuje zwyczajnie. Może dobrym pomysłem byłoby wypożyczenie go do jakiegoś przyzwoitego klubu, żeby zagrał regularnie i wrócił bardziej pewny siebie. Bo jeśli Rodgers zamierza dawać mu szansę tylko czasami w pucharach, to chłopak będzie się po prostu marnował.
Na początek Lazar mógłby grać na znanych sobie pozycjach, na których dobrze się czuje, a nie na prawym skrzydle z zadaniem rozciągania gry. Odrobina zaufania ze strony menadżera też nie zaszkodzi. Jak dla mnie powinien grać na lewej stronie za Lallanę.