Ilori chce walczyć o skład
Tiago Ilori potwierdził swoją gotowość do walki o miejsce w pierwszej drużynie the Reds. Portugalczyk przez dwa lata nie zdołał przekonać do siebie Brendana Rodgersa i mimo ambicji 22-latka coraz bardziej prawdopodobne wydaje się kolejne wypożyczenie.
„Byłem sfrustrowany kontuzją… ale przyszła w dobrym czasie."
Liverpool pozyskał Iloriego za 7 milionów funtów ze Sportingu Lizbona. Ubiegły rok obrońca spędził na wypożyczeniu w Bordeaux, dla którego zagrał w 12 spotkaniach.
Wczoraj w meczu z Evertonem U-21 zagrał po raz pierwszy od czerwcowych Mistrzostw Europy U-21, w których jego Portugalia zajęła drugie miejsce, przegrywając w finale po rzutach karnych ze Szwecją.
W trakcie turnieju nabawił się dokuczliwego urazu, który pozbawił go udziału w przedsezonowym tournée Liverpoolu. Portugalczyk pragnie nadrobić stracony czas, jednak nie wiadomo, czy ustalona przez menedżera hierarchia obrońców pozwoli mu na realizację jego ambicji.
– Nie grałem przez kilka miesięcy, zatem chciałem po prostu wrócić na boisko, to było najważniejsze – przyznał po zremisowanym z Evertonem 3:3 spotkaniu, w którym zgodnie z ustaleniami rozegrał tylko pierwsze 45 minut.
– Z jednej strony z powodu kontuzji byłem sfrustrowany, ale z drugiej przyszła w dobrym czasie, gdyż po raz pierwszy od dwóch lat mogłem udać się na wakacje. Każdy potrzebuje chwili wytchnienia, odcięcia się od wszystkiego.
– Chcę grać dla Liverpoolu, nie jestem tu po to, by siedzieć i nic nie robić. Mam takie same cele, jak pozostali, wszyscy chcą grać i dlatego każdy będzie mocno walczył o miejsce w składzie.
„Spełniłem marzenia, trafiając do Liverpoolu. Teraz chcę grać."
– Od początku było ustalone, że wystąpię tylko w pierwszej połowie. Nie grałem od dwóch miesięcy i sztab chciał mnie powoli wprowadzać. Jestem dzięki temu o krok bliżej od bycia w pełni gotowym.
– To był dla mnie udany wieczór, chociaż chwilami miałem pewne trudności – nie znam zbyt dobrze tych piłkarzy, a oni mnie. Gramy w innym systemie. Ostatni mecz rozegrałem dla reprezentacji Portugalii, gdzie każdego znam od dawna i gdzie mamy wypracowany styl.
– Nie było mi więc łatwo od razu po powrocie się przestawić, ale nie szkodzi. Dwa lata temu podpisałem kontrakt z Liverpoolem po to, aby dla tego klubu grać – to mój cel numer jeden. Zrobię wszystko, by go zrealizować.
– Po nabawieniu się urazu byłem sfrustrowany. Poczułem ból i zdecydowałem, że lepiej będzie zejść z boiska. Potem jednak zdołałem zagrać w finale i czułem się znakomicie.
– Nie mogłem jednak wziąć udziału z resztą składu w przygotowaniach do sezonu, ale ostatecznie lepiej, że ten uraz przypadł na okres przygotowawczy, a nie na sezon.
– Jestem teraz mądrzejszy i gotowy w 100 procentach. Kilka lat temu wybrałem Liverpool ponad inne kluby, a gra w Premier League od zawsze była moim marzeniem. Bycie w tym klubie jest spełnieniem marzeń – następnym krokiem będzie gra dla niego.
– Wiem, że muszę dalej ciężko trenować.
„Wypożyczenie byłoby najlepszym rozwiązaniem"
Po wczorajszym spotkaniu trener zespołu Liverpoolu, Michael Beale, zasugerował możliwość wypożyczenia Iloriego i João Carlosa Teixeiry, który strzelił gola i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Jednym z powodów, dla których obaj pojawili się na boisku, było duża liczba skautów – na stadionie w Southport zjawiła się ich ponad setka.
– Tiago i João nie grali dla tej drużyny od dwóch lat, są bardziej członkami pierwszego składu the Reds. Potrzebowali jednak tych minut dla dobra kondycji, musieli się pokazać. Obaj naprawdę dobrze się spisali.
– Tiago ma doświadczenie gry poza Anglią. Mamy nadzieję, że on i João udadzą się w najbliższych tygodniach na kolejne wypożyczenia.
– Jeżeli Tiago ma zostać w Liverpoolu i grać dla zespołu U-21, to wypożyczenie będzie dla niego korzystniejsze. Na Mistrzostwach Europy pokazał się ze świetnej strony, to była dla niego możliwość wypromowania się. João także ma za sobą udany rok i cudowny okres w Brighton. Obaj muszą teraz rywalizować z dorosłymi mężczyznami.
– Decyzja oczywiście należy do Brendana Rodgersa i jego sztabu. Obaj muszą grać i jeżeli sztab uzna, że nie znajdzie się dla nich miejsce blisko pierwszego składu, będą musieli gdzieś odejść, by móc się rozwijać.
Komentarze (6)