Rossiter wdzięczny Rodgersowi
18-letni Jordan Rossiter otrzymał wczoraj szansę debiutu w Premier League. Rzucony na głęboką wodę pomocnik wszedł z ławki na ostatni kwadrans starcia z Arsenalem i, jak zapewnia, chce na dłużej zadomowić się w pierwszej drużynie.
Dla Rossitera mecz z Arsenalem był drugim w dorosłej drużynie the Reds. Niecały rok temu zaliczył debiut w spotkaniu Pucharu Ligi na Anfield z Middlesbrough, w którym w dodatku strzelił bramkę, stając się drugim najmłodszym strzelcem w historii klubu.
Kontuzja Jordana Hendersona sprawiła, że Rodgers zdecydował się powołać młodziana do kadry zespołu na mecz z Kanonierami.
– To było fantastyczne doświadczenie – przyznał rozentuzjazmowany Rossiter.
– Zaliczyłem debiut w Premier League przed 60-tysięczną widownią na Emirates, jestem zachwycony i wciąż nie mogę w to uwierzyć. Nie spodziewałem się tego.
– W niedzielę dowiedziałem się, że znalazłem się w kadrze, a potem, mniej więcej trzy godziny przed meczem, na spotkaniu zespołu zostałem poinformowany, że zajmę miejsce na ławce.
– Na pół godziny przed końcem spotkania menedżer powiedział mi, że być może wejdę na boisko i kazał iść na rozgrzewkę.
– Byłem podenerwowany, ale jednocześnie podekscytowany. Starałem się skoncentrować tylko na jak najlepszej grze dla zespołu. Udało nam się ostatecznie wywalczyć ważny punkt.
Z powodu kontuzji kolana Rossiter nie mógł zaliczyć drugiej części ubiegłego sezonu do udanych. Teraz jednak wychowanek Akademii Liverpoolu, do której dołączył w wieku 6 lat, jest zdeterminowany, aby wywalczyć sobie pozycję w zespole Rodgersa.
– Wiedziałem, że muszę uzbroić się w cierpliwość. To jest Liverpool, tu na każdej pozycji toczy się walka między wspaniałymi piłkarzami.
– Wszyscy jednak wiemy, że jeśli ktoś prezentuje odpowiedni poziom, dostanie od Brendana szansę, gdyż on wierzy w młodych. Od początku swojego pobytu w klubie w ten sposób wobec nich postępuje i dzięki temu piłkarze tacy jak ja mogą być pełni nadziei.
– Przede mną wciąż wiele do nauki. Muszę dalej ciężko trenować i doskonalić swoją grę. Mam nadzieję, że ponownie dostanę szansę.
Komentarze (14)
Zalecam dłuższy spacer i nałapanie tlenu bo to co wypisujesz jest durne do granic.