Balotelli out, Reus In?
Dwa różne charaktery, dwie różne mentalności, dwie różne pozycje. Ale wreszcie wspólny mianownik - Liverpool. Na Wyspach Brytyjskich pojawiła się plotka na pierwszy rzut oka absurdalna. Mario Balotelli i Marco Reus mogą już niedługo spotkać się w jednej szatni. Dzisiaj wiemy, że może go co najwyżej zastąpić. Jaka jest na to szansa?
Klasyk mawia, że w każdej spekulacji znajdziemy ziarenko prawdy. Zwłaszcza, że spekulacji nie widać końca. 26-letni Reus może i parafował nowy kontrakt z Dortmundem do 2019 roku, ale cenione gazety z "The Mirror" na czele podkreślają, że chętnie obrałby kierunek na Anfield. Tymczasem SuperMario, po absurdalnych ofertach z trzeciej ligi włoskiej, z nieba spadła szansa na powrót do Milanu.
25-letni Włoch z kolei od dawna miał walizki spakowane, nie wiedział tylko, w jakim miejscu przyjdzie mu kontynuować karierę piłkarską. Daily Mail donosił o katarskim Al-Arabi, którego menadżerem został Gianfranco Zola. Pomocną dłoń jednak wyciągnął do kontrowersyjnego snajpera stary znajomy, Andrea Galliani. Wiceprezydent Milanu zaznaczył przy tym od razu, że to ostatnia szansa Balotelliego.
- Jestem szczęśliwy z powrotu do Milanu. Czy kiedykolwiek wyobrażałem sobie ten powrót? Tak, zawsze miałem Milan w moim sercu i liczyłem, że kiedyś tu wrócę. Czy zakończę w Milanie swoją karierę? Chcę ciężko pracować i dobrze się zaprezentować w tym roku, a potem zobaczymy – powiedział po testach medycznych w klinice La Madonnina. – Wiele powodów stoi za moim transferem, ale nie chcę o nich mówić: muszę pracować i tylko to się liczy – skwitował Włoch.
Wizje Reusa w Liverpoolu snują przez ostatnie tygodnie portale i gazety na Wyspach Brytyjskich. Utalentowany pomocnik Borussii przyznał już, że pochlebia mu zainteresowanie angielskiego potentata, ale dopiero co przedłużył kontrakt z drużyną, w której grają Łukasz Piszczek i Kuba Błaszczykowski. Dolewanie oliwy do ognia nie jest jednak w jego stylu, więc trudno oczekiwać konkretnych deklaracji.
W odróżnieniu od Mario stara się uciekać spod świecznika i wychylać tylko przy ważniejszych okazjach. Czyli - jak już mówi o transferach, to tylko w kontekście BVB i... Bayernu, do którego w ostatnich latach odchodziły największe gwiazdy Borussii - Lewandowski i Goetze. On sam kontruje: "Nigdy, przenigdy nie obiorę tego kierunku i nie dołączę do tego klubu".
Brak zdecydowanego dementi w przypadku Liverpoolu dziennikarzom na Wyspach zdecydowanie wystarcza. Fani The reds mogą więc mieć nadzieje przynajmniej do 1 września. Jeśli jednak niemieckiemu skrzydłowemu nie uda się już teraz zakotwiczyć w czerwonej części Liverpoolu, panowie Balotelli i Reus i tak w pewien sposób będą kumplami reprezentującymi te same barwy, czyli markę PUMA. Zakupując buty duetu (evoPOWER w przypadku Balotellego i evoSPEED w przypadku Reusa) w specjalnej promocji sieci Intersport, do zestawu zostaną dołączone bonusy w postaci pendrive i toreb marki Puma - aż do wyczerpania zapasów.
Regulamin akcji dostępny jest w sklepie oraz na www.intersport.pl. Co więcej, pod tym adresem można zapisać się do udziału w evoCHALLENGE, dającym szansę na stoczenie gierki treningowej z wyżej wymienionym duetem.
Artykuł sponsorowany, LFC.pl ocenia szanse na sprowadzenia Reusa w letnim okienku transferowym na 0,01 %
Komentarze (0)