Balotelli: Nie jestem jedynym winnym
Mario Balotelli uważa iż pomimo błędów jakie popełnił, nie ponosi całkowitej winy za swój nieudany pobyt na Anfield. Włoch, który niedawno sfinalizował swoje wypożyczenie na San Siro, obiecuje pełne zaangażowanie i oddanie klubowi z Mediolanu.
Balotelli wystąpił w czerwonej koszulce 28 razy, ale zarówno jego dorobek bramkowy, jak i ogólna postawa pozostawiały wiele do życzenia.
– Przyznaję, że mogłem w niektórych sytuacjach zachować się inaczej, ale taktyka obrana przez trenera nie pozwalała mi rozwinąć skrzydeł – powiedział w wywiadzie z Gazetta dello Sport.
– Na początku zmarnowałem kilka dobrych szans na strzelenie bramki, a potem nie mogłem się w takowych znaleźć, częściowo przez pecha albo kontuzje.
– Nie wszystko szło po mojej myśli, ale nigdy się nie sprzeciwiałem trenerowi. Akceptowałem jego decyzje, jakie by nie były i starałem się zachowywać profesjonalnie.
– To nie jest tak, że dorosłem w samolocie między Liverpoolem i Milanem. Moje zachowanie w Anglii było normalne, a w ciągu całego mojego pobytu na Anfield nie sprawiałem problemów.
– Zdjęcia na instagramie, nie świadczą o tym, że nie przykładałem się do treningów.
– Wiele razy trenowałem, często sam. Ostatnie miesiące upłynęły mi na treningach z Fabio i José. Nie było łatwo, ale przykładałem się, nawet jeżeli ludzie twierdzą inaczej.
Balotelli obiecał wziąć się do pracy i odwdzięczyć się za zaufanie ze strony Milanu, który wziął go na wypożyczenie 12 miesięcy po jego transferze do Liverpoolu.
– Złożyłem kilka obietnic, zarówno sobie, przyjaciołom jak i klubowi.
– Wiem, że muszę się sprawdzić, nie mam wyboru. Nie zapomniałem jak gra się w piłkę.
– Mam już 25 lat, więc nie jestem już dzieckiem. Zmarnowałem wystarczająco wiele szans, dlatego jestem szczególnie wdzięczny Milanowi za to, co otrzymałem.
– Dorosłem i przestało mnie bawić sprawianie problemów. Jestem gotów zaufać trenerowi w stu procentach i zaakceptować każdą jego decyzję. Mam u niego wielki dług.
Balotelli jest zdeterminowany aby wywalczyć miejsce w składzie Azzurrich. Zbliżające się Mistrzostwa Europy we Francji są dla niego motywacją.
– Chcę osiągnąć sukces z Milanem i odzyskać miejsce w reprezentacji – powiedział Super Mario.
– Teraz jednak muszę się skupić na pracy. Krok po kroku odzyskiwać formę. Chcę zagrać na Mistrzostwach i zrobię wszystko aby to osiągnąć.
– Chcę spełnić marzenie mojego ojca. Przed śmiercią, chciał mnie zobaczyć w koszulce reprezentacji, a ja jestem mu to winien. Piłka to moje życie. Kocham tę grę.
Komentarze (8)
nam też obiecywał, a jego kontrakt nakłaniał do bycia "grzecznym".
jedyna rzecz jaka go skłoni do walki i pracy w tym sezonie to zbliżające się euro, to jest jego motywacja.
Chyba oddalające się "euro" w portfelu.