Williams zachwycony powołaniem
Jordan Williams nie ukrywa swojego zachwytu w związku z pierwszym powołaniem do dorosłej reprezentacji. 19-latek, który przebywa na wypożyczeniu w Swindon Town znalazł się w składzie Chrisa Colemana na 2 najbliższe mecze reprezentacji Walii.
Pomimo swojej doskonałej formy, Williams myślał iż powołanie, które otrzymał jest zwyczajną pomyłką.
- Kiedy zobaczyłem w składzie nazwisko J. Williams byłem przekonany, że chodzi o Jonny'ego Williamsa - piłkarza Crystal Palace. Nawet nie brałem pod uwagę możliwości, że znalazłem się w kadrze - przyznał pomocnik.
- Otrzymałem kilka wiadomości z gratulacjami, co sprawiło, że byłem jeszcze bardziej skołowany. Jednak chwilę później sprawdziłem to dokładniej i byłem w kompletnym szoku.
Williams pomimo tego iż opuści 2 ligowe spotkania, jest niezwykle zadowolony z przebiegu wypożyczenia i gry z dwoma innymi piłkarzami Liverpoolu - Kevinem Stewartem oraz Vincentem Vigouroux.
- Grałem sporo w składzie U-21, potem przybyłem do Swindon i jak do tej pory gram bardzo regularnie. Doświadczenie, które tu zdobyłem pomogło mi się rozwinąć piłkarsko.
- Żałuję oczywiście, że ominą mnie 2 spotkania, ale jestem pewien, że reszta chłopaków poradzi sobie znakomicie.
- Zaczęliśmy nieźle, chociaż nie ukrywam, że mogliśmy w kilku meczach spisać się nieco lepiej. Teraz jednak skład jest bardzo dobrze zgrany, co często jest problemem przy wielu zmianach w kadrze.
Zwycięstwa z Cyprem i Izraelem zapewniłyby Walii uczestnictwo w pierwszym wielkim turnieju od 1958 roku.
Jeżeli ten scenariusz się spełni, Williams będzie rywalizował o miejsce w składzie drużyny grającej na Mistrzostwach Europy. Nastolatek nie ukrywa ekscytacji.
- Zawsze zmuszeni byliśmy oglądać występy naszych największych rywali - Anglików. Teraz jednak sami mamy szansę uczestniczyć w czymś tak wielkim i nie sposób opisać jak wiele znaczy to dla całego kraju.
- Myślę, że zawsze dysponowaliśmy wystarczająco silnym składiem, aby zakwalifikować się na Euro, ale nie byliśmy w stanie pokazać się z najlepszej strony. Tym razem wszyscy mamy wielkie apetyty i nie możemy się doczekać sprawdzianu.
Komentarze (0)