Nieobecność Hendersona kluczowa
Wielu ludzi nie pozostało na trybunach Anfield w ostatnią sobotę, kiedy to rozbrzmiał ostatni gwizdek sędziego. Ale nieobecność jednej szczególnej osoby dała się odczuć najbardziej.
Brakowało Jordana Hendersona.
W większości analiz tragicznie przegranego meczu z West Hamem 0:3, fakt nieobecności kapitana Liverpoolu był omijany.
Henderson nie jest zastępcą Gerrarda. Takiej luki nie wypełni nikt.
Przeciwko Młotom nie było tego widać. Jednak jeśli patrzeć na zeszły sezon, to Jordan zademonstrował chociaż zdolności przywódcze.
Podobnie jak wsparcia drugiej linii dla Christiana Benteke. Zdolność Hendersona do przebiegania przez defensywy drużyn przeciwnych dałaby Liverpoolowi szanse, żeby pozbierać zgrania Belga.
Henderson jest gwarantem energii w środku pola, dużo biega, ciężko pracuje, świeci przykładem kolegom i czasem pozwala im odetchnąć.
Więc fakt, że w Liverpoolu nadal nie znają przyczyny jego kontuzji, która wykluczyła go z udziału w dwóch meczach, może martwić.
Takie urazy często prowadzą do poważniejszych problemów. Henderson może o to spytać kolegę z drużyny, Daniela Sturridge'a.
The Reds czeka teraz sobotni mecz z Manchesterem United. Jest to spotkanie, którego Brendan Rodgers nie może przegrać.
Czy Henderson zagra, zwiększając ryzyko pogłębienia problemu? Czy jednak pozostanie poza grą, a piłkarze Liverpoolu będą musieli znaleźć inne źródło charakteru w walce z największymi rywalami?
Będzie na pewno jedna osoba zainteresowana walką Hendersona o formę: Alex Ferguson.
Były boss Manchesteru United w swojej autobiografii z 2013 skomentował styl biegania piłkarza.
- Henderson bieg rozpoczyna od nóg i ma proste plecy. W nowoczesnej piłce biega się od bioder - powiedział.
- Uważaliśmy, że to może stworzyć mu problemy w późniejszych etapach kariery.
Kontuzja Hendersona może nie mieć nic wspólnego z tym, jak biega po boisku.
Zagrać na Old Trafford i pomóc Liverpoolowi zgarnąć 3 punkty. To byłaby idealna odpowiedź uciszająca krytykę raz na zawsze.
Ian Doyle
Komentarze (5)
Bez Hendersona i Coutinho będzie bardzo ciężko...
1 punkt biorę w ciemno