Lallana: Nie zlekceważymy LE
Powracający po wyleczeniu kontuzji Adam Lallana zapewnił o swojej pełnej gotowości do gry w dzisiejszym meczu z Bordeaux. Anglik wierzy, że Liverpool poważnie potraktuje Ligę Europy, gdyż może ona okazać się przepustką do Champions League.
Pomocnik wskutek kontuzji uda ominął ostatnie trzy spotkania. Kolejne urazy hamują jego karierę w Liverpoolu, jednak po przezwyciężeniu ostatniego Anglik ma nadzieję, że limit pecha na ten sezon już się wyczerpał.
– Jestem w pełni zdrów – oświadczył Lallana. – Trenowałem już w piątek, ale było zbyt wcześnie, abym zagrał w meczu z United. Kolejne trzy-cztery dni treningu sprawiły, że jestem gotowy na czwartkowy mecz.
– Kolejna przerwa w grze była dla mnie bardzo frustrująca, ale jako piłkarz musiałem się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że pozostanę zdrowy do końca sezonu.
– Byłem rozczarowany, gdyż nie mogłem pomóc drużynie w ostatnich meczach. Teraz już wróciłem i jestem zachwycony. Chcę pomóc zespołowi osiągnąć dobre wyniki w najbliższych spotkaniach.
– Zanotowaliśmy kilka złych rezultatów, ale to już się nie powtórzy. Jestem całkowicie pewien, że teraz to my zaczniemy punktować.
– Jako klub musimy trzymać się razem zarówno w miłych, jak i ciężkich chwilach. Nadszedł dogodny moment, aby znów zacząć dobrą passę.
Brendan Rodgers na dzisiejsze starcie z Bordeaux postanowił oszczędzić kilku piłkarzy przed ligowym spotkaniem z Norwich, nie włączając ich do meczowej kadry. Lallana jednak zapewnia, że nie ma mowy o lekceważeniu rozgrywek.
– To dla nas niezwykle ważny turniej, który daje nam szansę powrotu do Ligi Mistrzów, czyli tam, gdzie bardzo chcemy się znaleźć. Rok temu mogliśmy posmakować tych rozgrywek.
– Bez względu na to, jak by nam nie szło, ludzie zawsze będą mieli własną opinię. My musimy po prostu w pełni koncentrować się na naszej pracy. To jedyne, nad czym mamy pełną kontrolę.
Komentarze (7)