Chirivella o wymarzonym debiucie
Pedro Chirivella przyznał, że debiut w barwach Liverpoolu we wczorajszym meczu Ligi Europy z Bordeaux był spełnieniem marzeń piłkarza. 18-letni pomocnik pojawił się na placu gry jeszcze w pierwszej odsłonie rywalizacji, zastępując kontuzjowanego Kolo Toure.
Zawodnik, który trafił do Akademii w Kirkby latem 2013 roku, tuż po spotkaniu we Francji powiedział: - Czekałem na ten moment! Debiut w Liverpoolu był spełnieniem moich marzeń.
- Dla Kolo to był bardzo pechowy mecz, gdyż każdego dnia ciężko zasuwa na treningach. Było mi go żal, jednak z drugiej strony musiałem być w gotowości, by pomóc drużynie.
- Menadżer mówił, bym zachował spokój i skupił się na swoim graniu. Na początku byłem trochę spięty, ale z biegiem czasu grało mi się coraz bardziej komfortowo.
- Uważam, że zaliczyliśmy udany występ na stadionie przeciwnika i wracamy do Liverpoolu z cennym punktem.
Chirivella powiedział, że łatwiej grało mu się w środku pola, mając u swego boku Jordana Rossitera.
Duet wielokrotnie występował wspólnie, chociażby w zespole U-21.
- Dobrze się ze sobą rozumiemy. Występowaliśmy razem na przestrzeni ostatnich 2 sezonów i stanowimy dla siebie wsparcie. Wspaniale było zagrać obok niego.
- Liverpool zawsze słynął z promowania młodych talentów i jest to dla nas wszystkich ogromna motywacja do pracy.
- Boss pochwalił mnie po meczu za dobrze wykonaną pracę, ale wiem, że dalej muszę pracować nad swoją grą i iść do przodu.
- Mam nadzieję, że to początek mojej wielkiej kariery w Liverpoolu - podsumował.
Komentarze (2)