Zapowiedź meczu
Późnym niedzielnym popołudniem w ramach rozgrywek Premier League zmierzą się na Anfield ekipy Liverpoolu i Norwich City. Oba zespoły do meczu przystąpią w odmiennych nastrojach.
Zarówno goście jak i gospodarze po pięciu kolejkach mają zgromadzonych po 7 punktów. O ile beniaminka ten wynik może satysfakcjonować, o tyle fani Liverpoolu są postawą swoich ulubieńców zaniepokojeni. The Reds co prawda po 3 meczach mieli już dwa zwycięstwa i jeden remis na koncie, ale już 3 kolejne spotkania to kompromitujące porażki 0:3 z West Hamem, 3:1 z Manchesterem United oraz remis w ostatni czwartek w Lidze Europy z Bordeaux.
Norwich nie mogło do tej pory narzekać na terminarz, ponieważ w pięciu dotychczasowych meczach mierzyli się z Crystal Palace, Sunderlandem, Stoke, Southampton i Bournemouth. Są znacznie skuteczniejsi od zespołu Brendana Rodgersa (8 bramek strzelonych), ale gorsi też w obronie (9 straconych).
Liverpool rozegrał w środku tygodnia mecz z Bordeaux, jednak manager The Reds desygnował do tego spotkania mocno rezerwowy skład, więc nie powinno być widać oznak zmęczenia. Piłkarze, którzy prawdopodobnie zagrają w obu tych meczach to Simon Mignolet, Joe Gomez, Emre Can i Phillipe Coutinho. Niektórzy po cichu liczą, że dobry występ przeciwko francuskiej drużynie w wykonaniu Sakho oraz dopiero co podpisany nowy kontrakt skłoni Rodgersa, żeby dać mu szansę w meczu ligowym. Prawdopodobnie to jednak Lovren będzie dalej pierwszym wyborem północnoirlandzkiego szkoleniowca.
Do zespołu po kontuzji powrócił Adam Lallana, który długo nie mógł odnaleźć się na Nouveaux Stade Bordeaux, jednak ostatecznie udało mu się przeprowadzić ładną bramkę a’la Martial i pewnym strzale umieścił piłkę w siatce. Być może on również zagra w niedzielę z Kanarkami.
Liverpool w dalszym ciągu nie będzie mógł skorzystać z usług swojego kapitana, Jordana Hendersona. Wizyta Anglika w Stanach Zjednoczonych przyniosła pozytywne wieści – nie musi on przechodzić operacji, ale wciąż nie jest zdolny do gry. Drugi tydzień trenuje już z kolei Daniel Sturridge, więc może wreszcie Rodgers da mu kilka minut w końcówce do pokazania się przed The Kop. Chociaż jak sam trener przyznaje, najważniejsze jest, żeby napastnik w pełni się wyleczył zanim ponownie zacznie grać w piłkę.
Liverpool wygrał 5 ostatnich spotkań przeciwko Norwich. Łączny bilans bramek z tych meczów to 21:5. Do tak oszałamiających statystyk najbardziej przyczynił się były już zawodnik The Reds – Luis Suarez. Urugwajczyk strzelał Kanarkom bramki we wszystkich pięciu ostatnich spotkaniach, trzy razy kompletując hattricka i łącznie nazbierał 11 goli.
Liverpool powinien więc być zdecydowanym faworytem, jednakże gdy weźmiemy pod uwagę ostatnich 5 spotkań tych drużyn we wszystkich rozgrywkach, to Norwich prezentowało się lepiej w ostatnich tygodniach. Odnieśli 3 zwycięstwa, 1 remis i porażkę (bramki – 9:7), a Liverpool tylko raz wygrał, a odniósł po 2 remisy i 2 razy schodził z boiska pokonany (bramki – 3:7).
Pierwszy gwizdek Anthony'ego Taylora w niedzielę o godz. 17 czasu polskiego!
Komentarze (3)