BR: Wszyscy dążymy do perfekcji
Brendan Rodgers obiecał, na kilka godzin przed potyczką z Norwich City na Anfield, że Liverpool będzie dążył do tego, aby swoimi występami dawać swoim kibicom radość i powodować ekscytację.
Drużyna the Reds wraca do rywalizacji w Premier League z jasnym celem - rewanż za dwie kolejne porażki: z West Hamem, oraz Manchesterem United.
Przed spotkaniem, które rozpocznie się o godzinie 17:00 czasu polskiego, Brendan Rodgers udzielił wywiadu do programu meczowego This Is Anfield.
- Jestem świadom, że żadne z poprzednich dwóch spotkań nie zbliżyły nas do poziomu, który chcemy prezentować kibicom. Wszyscy pracujemy dzień i noc, aby sprawy wróciły do normy - zapewnia trener Liverpoolu.
- Jednakże, ten zespół, ta grupa piłkarzy, potrzebuje wsparcia kibiców, którzy muszą być z nimi na dobre i na złe, oraz pomóc znaleźć ich charakter - nawołuje Irlandczyk.
- Mówie o czymś co kibice robili już dla nas, i to świetnie, w czasie mojego pobytu tutaj.
- Mecze na Anfield są dla nas czymś wspaniałym, a wsparcie od fanów może zrobić różnicę. Nigdy nie bierzemy jednak tego za pewnik i jesteśmy w pełni świadomi odpowiedzialności że zależy to od naszych występów, nie na odwrót - zapewnia menedżer the Reds.
- Dziękuje Wam za ciągłe słowa otuchy - jak zawsze, będziemy nieustannie dążyć, aby dać Wam wynik, którego będziecie mogli być dumni po końcowym gwizdku - kończy swoją wypowiedź Brendan Rodgers.
Komentarze (12)
Bo już nawet nie wiadomo, jak to skomentować.
Nie przesadzajmy :P
Today's team: Mignolet, Clyne, Skrtel, Sakho, Moreno, Lucas, Emre Can, Milner, Coutinho, Benteke, Sturridge.
Już czuję wilgoć w majtach na myśl o zbliżających się sukcesach.
Poza tym Roy pracował w klubie kilka miesięcy i nie wydał 300 baniek na transfery.
Nie wdaję się w analizy, czy Brendan jest odpowiedni dla LFC, czy nie, bo moje ostatnie komentarze jasno wskazują na moje stanowisko - nie jest. Ja wiem, że pracował tylko kilka miesięcy, David Moyes niewiele więcej w MU, bo 10 miesięcy. To żaden argument. A wręcz przeciwnie - pracował krótko, bo od razu było widać, że to do niczego dobrego nie zaprowadzi. Brendan w pierwszych 2 latach przynajmniej notował regularny progres, Roy i David notowali regres.
Zresztą nie o tym była mowa. Ja zabrałem głos na temat jednej konkretnej kwestii. Wymiana Rodgersa na Hodgsona byłaby idiotyczną decyzją. Żarcik bądź nie, nieważne - są tu inni ludzie, którzy ośmielali się sugerować, że z Royem byłoby lepiej.