Sherwood o meczu na Anfield
Tim Sherwood nie ukrywał rozczarowania z powodu szybko straconego gola na Anfield, który w jego mniemaniu ustawił to spotkanie. Menadżer Aston Villi był zawiedziony, że pomimo strzelenia 2 bramek, jego zespół opuszczał stadion Liverpoolu z zerowym dorobkiem punktowym.
- Pracowaliśmy ciężko cały tydzień, by przygotować się do meczu z Liverpoolem, zagrać dobre zawody, co wprowadziłoby w lepsze nastroje naszych kibiców.
- Ostatnią rzeczą, jaką powiedziałem do chłopaków w szatni, było to, byśmy jak najdłużej zagrali na '0' z tyłu, mając przekonanie, że będziemy w stanie strzelić gola gospodarzom.
- Nie można doprowadzać do tego, że strzelasz 2 gole w meczu wyjazdowym, a mimo wszystko nie zdobywasz nawet punktu.
- Mogliśmy uniknąć bramek Liverpoolu. Wykorzystali nasze błędy i zrobili, co do nich należało.
- Grali pod presją z powodu ostatnich wyników. Mają klasowych napastników, którzy wiedzą, jak wykonywać swoją robotę. Prawdę powiedziawszy Liverpool nie musiał się jednak za bardzo napracować przy swoich bramkach.
- Chłopcy pokazali charakter, ale to było zbyt mało. Po pierwszej połowie czułem, że strzelimy tu gola. To była kwestia czasu. Liverpool strzelił więcej bramek, dlatego z nami wygrał. To proste - podsumował menadżer the Villans.
Komentarze (1)