Aldo: Benteke na ławkę
W swojej najnowszej kolumnie, legenda Liverpoolu John Aldridge, sugeruje, aby Christian Benteke rozpoczął mecz z Evertonem na ławce rezerwowych. Nawet jeżeli napastnik będzie w pełni zdrowy.
Sobotnia wygrana była bardzo potrzebna. Kiedy Jon Moss zagwizdał po raz ostatni, można było odczuć wielką ulgę wokól Mersyside! Nerwowy mecz, ale kluczowe trzy punkty. Skupmy się na pozytywach. Nasze wypady do przodu były lepsze, dużo lepsze. Kiedy masz w ataku Sturridge'a i Ingsa, a za nimi Coutinho to będziesz sprawiać problemy każdej drużynie. Dzięki ich jakości będziesz kreować sytuacje. Dla mnie to światełko na końcu tunelu.
Pierwszy raz od lutego zdobyliśmy trzy bramki. Biorąc pod uwagę naszą grę w obronie to dobry omen. (O defensywie będzie później!) Brendan Rodgers będzie mieć orzech do zgryzienia ustalając skład na derby. Osobiście zostawiłbym trójkę z meczu przeciwko Aston Villi, a Benteke posadził na ławce.
Odważna decyzja, ale Belg musi walczyć o odzyskanie swojego miejsca. Ings wskoczył i prezentował się z dobrej strony, trafił do siatki i imponował każdemu swoją etyką pracy. Podobał mi się jak w sobotę grali razem ze Sturridgem. Dobrze poruszali się po boisku, rozciągali pole gry, widać było zrozumienie i w efekcie stworzyli wiele sytuacji.
Tak, na mecz z Evertonem zostawiłbym atak bez zmian. Swoją drogą, Benteke jako zagrożenie z ławki jest wartościową opcją. Dla mnie Ings jest stworzony do spotkań takich jak derby, ponieważ haruje jak wół i nie stroni od odpowiedzialności. Uważam, że w sobotę trzeba będzie strzelić co najmniej dwie bramki, żeby wygrać, więc mam nadzieję, że atakujące trio będzie nadal w formie.
Każdy w Evertonie będzie zaniepokojony Coutinho. Brazylijczyk jest trudny do zatrzymania, kiedy ma przed sobą ruchliwych napastników. Sturridge będzie napompowany dzięki zdobytym bramkom, a Ings jest żwawy jak nikt inny. Rywali wiedzą, że mogą sprawiać kłopoty naszej defensywie, ale nasz atak będzie ich niepokoić.
Dla Brendana powrót Daniela wypadł w idealnym momencie. Mam nadzieję, że zostanie zdrowy, zdobędzie parę goli i poprawi grę zespołu. Niesamowite, że gramy tak słabo, a jednak mamy tylko pięć punktów straty do lidera. I z całym szacunkiem, ale patrząc na Premier League nie jest to dużo.
Manchester United są na szczycie, ale nie jest to ten stary Manchester. City zaliczyli spadek formy, a Chelsea jest w lekkim kryzysie. Dziwne, ale jeżeli złapiemy odpowiedni rozpęd na nadchodzące tygodnie to kto wie, gdzie skończymy na końcu?
Wiem, że to nie jest dobra chwila, ale co się stanie jeżeli poprawimy obronę, a atak będzie nadal grać dobrze?
Popełniamy za dużo błędów
Byłem prostym piłkarzem. Chodziło wyłącznie o bramki, wychodzenie na pozycje i wykorzystywanie nadarzających się okazji. Powiem wam tak, jeżeli grałbym teraz przeciwko Liverpoolowi to skrzętnie skarciłbym ich obronę. Przeciwko Aston Villi panikowaliśmy za każdym razem, gdy piłka znajdowała się w naszym polu karnym.
Nawet Emre Can, który w zeszłym sezonie wyglądał pewnie, panikował. Niechlujnie wybijał piłkę, śpieszył się z podaniami. Na każdym kroku czuło się dużą nerwowość.
Prowadząc 2:0 powinniśmy kontrolować mecz. Jeżeli nie potrafisz sobie poradzić to zostajesz ukarany. Pozwalaliśmy na dośrodkowania w nasze pole karne. Każdy tylko stał i czekał, obserwował bieg wydarzeń zamiast pokazać inicjatywę i przejąć kontrolę. Trójka obrońców stała i spoglądała na siebie.
Drugi gol to świetne podanie i świetna główka, ale wciąż powinniśmy zachować się trochę lepiej. Kiedy zaczynasz słyszeć buczenie dochodzące z the Kop to nerwowość przychodzi sama. Jednak musisz być twardy. Piłkarze zarabiają ogromne pieniądze i muszą sobie z tym radzić.
Według mnie stronią od odpowiedzialności. Przyszła pora, żeby ktoś wyszedł przed szereg, ponieważ następnym razem takie błędy będą nas srogo kosztować.
Duży bół głowy przed meczem
Czwartkowy mecz w Lidze Europy będzie wyzwaniem dla menedżera. Nie możemy grać na remis, potrzebujemy trzech punktów. Oczywiście złapanie kilku dobrych wyników jest równie ważne. Wygraliśmy z Villą i byłoby miło podchodząc do spotkania derbowego z kolejną wygraną.
Menedżer ma okazję, żeby dokonać paru roszad. Piłkarze tacy jak Allen, Origi, Ibe, Lallana potrzebują gry. Sturridge również może skorzystać z minut, około 60 byłoby dobre. Chociaż, Anglik będzie odpoczywać przed niedzielą.
Jednak przede wszystkim trzeba zgarnąć komplet punktów. Marchewką do wygrania rozgrywek jest miejsce w Lidze Mistrzów, więc gra jest warta zachodu.
John Aldridge
Komentarze (4)
Sturridge Ings Coutinho, w skrócie SIC!