Redknapp o sytuacji Rodgersa
Były zawodnik Liverpoolu Jamie Redknapp zdementował sugestie Brendana Rogersa na temat teorii spiskowej mającej na celu jego zwolnienie ze stanowiska menadżera Liverpoolu.
Ekspert telewizji Sky Sports, który darzy bossa Liverpoolu dużą sympatią twierdzi, że potrzebuje on więcej czasu na ustabilizowanie obecnej sytuacji w drużynie.
Po sobotniej wygranej 3:2 nad Aston Villą Brendan Rodgers zasugerował, iż w mediach panuje „szaleńcza” kampania mająca na celu pozbawienia go pracy w klubie.
Jamie Redknapp jest jednym z byłych piłkarzy Liverpoolu, którzy krytykowali zawodników i managera za postawę zarówno w poprzednim jak i obecnym sezonie. Twierdzi on jednak, iż nie ma to niczego wspólnego z kampanią przeciwko osobie Brendana Rogersa.
- Następnego dnia w mediach doszukałem się stwierdzeń, jakoby Brendan Rogers winił byłych zawodników Liverpoolu za prowadzenie negatywnej kampanii przeciwko jego osobie. Myślę jednak, że jest w błędzie. Po zakończonych spotkaniach ludzie wyrażają po prostu szczere opinie na temat drużyny, o którą się martwią.
- Rozumiem dlaczego Brendan wypowiedział takie słowa w pomeczowym wywiadzie, wszystko przez emocje. Wiem również jak po zakończonych spotkaniach reagował mój tata. Szedł na konferencje prasową a po jej zakończeniu zadawał sobie pytania „Dlaczego to zrobiłem? Dlaczego zaczynam walki na argumenty w trakcie konferencji?”
- Można sobie tylko wyobrazić jak to jest. Dźwigasz na swoich barkach ciężar całego świata, wygrywasz 3:2 w meczu, który musisz wygrać, a po ostatnim gwizdku sędziego czujesz, że możesz walczyć z tym całym światem. Jest to pewnego rodzaju wyzwolenie.
- Rozumiem Brendana, jednakże musi on po prostu wygrywać mecze. Jeżeli myśli, że byli piłkarze klubu są przeciwko niemu, nawet jeżeli myśli, że Papież jest przeciwko niemu, to nie ma to żadnego znaczenia. Musi wygrywać jak najwięcej meczów. To jest jedyny sposób na zahamowanie fali krytyki.
- Darzę dużą sympatią i szacunkiem Brendana Rodgersa. Stracił Suareza, Sterlinga oraz przez większość sezonu Daniela Sturridge'a. A do tego do MLS odszedł prawdopodobnie najlepszy zawodnik w historii Liverpoolu – Steven Gerrard. Zawsze będzie ciężko w przypadku tak drastycznych zmian w kadrze.
- Potrzebuje dobrego sezonu. Wątpię, by fani cierpliwie znieśli kolejny sezon poza czołową czwórką. Chcą by ich klub rywalizował o czołowe miejsca w lidze.
- Wszystko będzie wyglądało dobrze gdy czołowi zawodnicy powrócą do pełni zdrowia. Lubię Benteke, uwielbiam Coutinho, a będący w pełni sił Daniel Sturridge potrafi zrobić wielką różnicę.
- Na to wszystko potrzeba czasu. Nie jest to komfortowa sytuacja dla menadżera, który jest pod ciągłą presją. Ale jedyne co tak naprawdę może zrobić to wygrywać mecze.
Komentarze (2)