Didi: Trzeba zachować cierpliwość
Zdaniem legendy the Reds, Daniel Sturridge w wielkim stylu wrócił na boiska Premier League, lecz przestrzega aby nie forsować zbyt mocno napastnika i dać mu szansę na spokojne dojście do odpowiedniej formy.
Dietmar Hamann twierdzi, że pomimo wspaniałego występu Anglika należy zachować spokój i oszczędzać jego zdrowie. Napastnik zakończył półroczny okres bez zdobytej bramki zdobywając dwa fantastyczne trafienia w spotkaniu z Aston Villą.
Zawodnik na przestrzeni ostatniego roku był trapiony wieloma kontuzjami, a jego brak był wyraźnie odczuwalny w poczynaniach drużyny Rodgersa.
Wraz z jego powrotem w sercach kibiców ponownie pojawiła się nadzieja na lepszą grę, lecz Hamann przestrzega, aby najpierw poczekać aż Sturridge udowodni, iż jest w stanie grać przez dłuższy okres czasu.
- Jego powrót jest wielkim wzmocnieniem dla całej drużyny ale jeżeli Liverpool myśli o sukcesach Daniel musi wystąpić w kolejnych 20-30 meczach.
- Przez słabsze występy w ostatnim czasie piłkarze musieli wiele zmienić. Miejmy nadzieję, że Daniel pozostanie zdrowy i swoją grą pomoże zespołowi.
- Z racji faktu, iż opuścił wiele ostatnich spotkań trzeba dbać o jego stan, zwłaszcza w chwili gdy Benteke pozostaje niedostępny.
- Mając w swoim składzie gracza potrafiącego rozciągnąć defensywę rywala i ze spokojem umieścić piłkę w siatce, można wiele zdziałać co pokazało sobotnie spotkanie. Taka postawa wpływa na poziom pozostałych graczy.
- Jest to w pewnym sensie usprawiedliwienie dla zawodników, którzy cały poprzedni sezon grali bez typowego napastnika.
- Teraz sytuacja się odmieniła ale trzeba ją ustabilizować na dłuższy okres czasu.
Prawdopodobnie w jutrzejszym pojedynku Ligi Europy Sturridge'a nie zobaczymy, za to w zbliżających się wielkimi krokami derbach wszyscy liczą na jego obecność.
Hamann widzi w najbliższym meczu szansę na poprawę nastrojów panujących na Anfield i tym samym awans w ligowej tabeli.
- To dobra okazja dla piłkarzy, żeby odnieść kolejne zwycięstwo i poprawić atmosferę w zespole. Stoją zatem przed wielką szansą. Wygrana z Aston Villą była konieczna niezależnie od tego w jakich warunkach została zdobyta.
- Jestem pozytywnie nastawiony i nie sądzę, że Everton ma przewagę choć czkea nas wyrównany mecz.
Hamann dziesięciokrotnie grywał w derbach Merseyside zaledwie dwa razy zaznając porażki. Niemiec przyznał, iż uwielbiał podejmować wyzwanie w walce z rywalem zza miedzy.
- W tych meczach zawsze dawałem od siebie coś ekstra. Rozgrywałem derby w Monachium i Manchesterze, lecz to nie to samo.
- Spotkania na Goodison charakteryzuje większa agresja i nieprzewidywalność niż na Anfield. Jestem przekonany, że podobnie będzie w weekend.
- Zawsze lubiłem grać na tym stadionie. Fani mocno wspierają oba zespoły dlatego atmosfera jest niepowtarzalna.
- Za moich czasów Liverpool odnosił więcej sukcesów więc Everton za wszelką cenę chciał nas pokonać i udowodnić, że jest równie dobry.
- Osiągaliśmy wówczas całkiem niezłe rezultaty ale derby zawsze rządziły się swoimi prawami. Trzeba być gotowym do walki.
Hamann wskazał jaki moment najbardziej zapamiętał z pojedynków derbowych.
- Bramka Gary'ego McAllistera w doliczonym czasie gry na Goodison w kwietniu 2001 roku. Tamten mecz miał ogromny wpływ na późniejsze poczynania zespołu
Komentarze (0)