Jürgen Klopp – profil
Niemiecki szkoleniowiec przybył na Anfield ze sporą liczbą sukcesów oraz reputacją jednego z najlepszych piłkarskich menedżerów w Europie. Preferowany przez Kloppa ofensywny futbol sprawia, że kibice the Reds mocno zacierają ręce.
W CV Niemca znalazły się już dwa tytuły mistrzowskie, jeden Puchar Niemiec oraz występ w finale Ligi Mistrzów, a wszystko to na przestrzeni siedmiu lat pracy w Dortmundzie.
Teraz po krótkiej przerwie Jürgen powraca na ławkę trenerską przejmując Liverpool oraz wlewając nadzieję w serca kibiców.
Jak sam przyznał los nie obdarzył go wielkim talentem piłkarskim ale śle wielkie podziękowania dla Boga, że tak dobrze rozumie tą grę.
– W czasach mojej piłkarskiej kariery nigdy nie zdarzyło mi się przełożyć tego co miałem w głowie na moje boiskowe poczynania.
– Miałem talent na miarę piątej ligi, a umysł uplasowałby się w Bundeslidze. W rezultacie wylądowałem na jej zapleczu.
Zdolności, o których mowa były już wcześniej widoczne na boisku. Niemiec rozpoczął przygodę z piłką na pozycji napastnika, lecz ostatecznie wylądował w środkowej strefie boiska, notując ponad 300 występów w profesjonalnym futbolu.
Doświadczenie z gry przeniosło się na jego trenerskie poczynania po tym jak w 2001 roku zawiesił buty na kołku. Jürgen od razu przejął stery drużyny, w której spędził 11 lat.
Mainz borykało się z wieloma problemami, lecz nowy menedżer dobrze poukładał zespół i odmienił jego los. Urodzony w Stuttgart szkoleniowiec uzyskał awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech, w wieku 41 lat.
Po trzech latach bojów w Bundeslidze, Mainz spadło z ligi lecz Klopp zdołał wypracować sobie bardzo dobrą reputację.
Szukająca świeżego pomysłu Borussia Dortmund zatrudniła Niemca w 2008 roku, chcąc tym samym zmienić obraz zespołu.
Po zajęciu kolejno szóstego i piątego miejsca w Bundeslidze, Klopp poprowadził swoich podopiecznych po tytuł. Zdobyty w sezonie 2011/12 Puchar Niemiec umocnił klub z Dortmundu na szczycie niemieckiego futbolu.
Rok później rozpędzona Borussia w pięknym stylu dotarła do finału Ligi Mistrzów, gdzie uległa Bayernowi Monachium. Osiągane sukcesy były poparte atrakcyjną grą oraz intensywnym pressingiem.
– Nie przepadam za spokojnym futbolem, preferuję walkę.
– W Niemczech nazywamy to angielskim futbolem. Deszczowy dzień, trudna murawa, nikt się nie oszczędza, a po powrocie do domu nie może grać przez następne cztery tygodnie.
Teraz przed Kloppem misja zaszczepienia swojej filozofii gry na Anfield.
Komentarze (1)
się cieszę się że ruszy tą naszą flegme i pokaże jak się w qle gra