Bezbramkowy remis do przerwy
Po dość chaotycznej pierwszej odsłonie, Liverpool bezbramkowo remisuje z Tottenhamem na White Hart Lane. Kilkoma wyjątkowo dobrymi paradami popisał się bramkarz The Reds, Simon Mignolet.
Początek meczu należał do podopiecznych Kloppa, lecz w miarę upływu czasu coraz lepiej grali gospodarze. Ostatecznie wynik to przerwy to 0:0.
Komentarze (17)
W zasadzie przez pierwsze 20 minut Liverpool grał pressingiem bardzo wysoko i Tottenham był mocno zagubiony. Z tej przewagi jednak nie było akcji bramkowych, może poza poprzeczką Cana.
Potem nasi osłabli (co zrozumiałe bez okresu przygotowawczego pod taką taktykę i tylko 3 sesjach treningowych) i Spurs doszli do głosu. Mignolet i Sakho musieli dwa razy ratować wynik. Reasumując, Tottenham jest trochę lepszy jak na razie.
poprzeczka w wykonaniu naszych. 2 grożne strzały totków wybronione (1 bardzo ładna parada mignoleta. reszta to głownie walka w środku pola z dyżym presingiem.
Tez mam takie wrażenie. Origi ma to cos. Jeszcze bedą z niego ludzie.
Ps. Mam nadzieje, ze jak Firmino i Henso bedą zdrowi, to Milnera juz nie bedziemy ogladac na płycie boiska. Koleś jest tak słaby, ze aż trudno uwierzyć, ze jest obecnie kapitanem i członkiem pierwszego składu...
W skrócie: Pierwsze 10-15 min dla nas, caly czas atakowaliśmy ale nie udało sie strzelić, potem chaotyczna gra obydwu zespołów z przewagą dla tottenhamu. Sporo błędów Skrtela i kilka obron Mignoleta. Krócej sie chyba nie da opisac 1 połowy ;p
Skrtel MOTM :v
Origi akurat jest szybki:v
Wóz z węglem też potrafi być szybki... jak jedzie z górki lub leci w przepaść. :-)))