Podsumowanie meczu
Pierwszy mecz Liverpoolu pod wodzą Jürgena Kloppa, rozegrany w sobotnie popołudnie z Tottenhamem na White Hart Lane zakończył się bezbramkowym remisem.
W początkowej fazie pojedynku bliski przełamania impasu był Divock Origi, jednakże piłka po jego strzale głową uderzyła w poprzeczkę.
Pomimo iż obie drużyny walczyły zaciekle do samego końca, a każda kolejna sytuacja była na wagę złota, żadnej ze stron nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Nowy menedżer the Reds pod nieobecność wracających do zdrowia Ingsa, Benteke i Sturridge’a postawił na Divocka Origiego. Ponadto zdecydował się zagrać czwórką w obronie.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego na trybunach zrobiło się bardzo głośno. Atmosfera w znakomity sposób odzwierciedlała optymizm wśród fanów Liverpoolu.
Początek meczu w wykonaniu the Reds był bardzo obiecujący. Goście szybko złapali rytm i ciągle nękali przeciwników, których poprzeczka uratowała przed stratą bramki.
Po wrzutce z rzutu rożnego Milnera piłkę w kierunku dalszego słupka skierował Emre Can. Futbolówka poszybowała wprost do wyczekującego Divocka Origiego, który strzałem głową trafił w konstrukcję bramki.
Następnie pewną interwencją popisał się Hugo Iloris. Francuz bez problemów zatrzymał uderzenie po ziemi, zbiegającego do środka Lallany.
Pod koniec pierwszej odsłony spotkania kilka dobrych sytuacji strzeleckich wypracowali sobie gospodarze.
Najpierw Harry Kane zauważył Clintona Njie i precyzyjnie zagrał do niego piłkę. Rezerwowy Tottenhamu oddał strzał zewnętrzną częścią stopy w kierunku dalszego słupka, jednakże piękną paradą popisał się Simon Mignolet, który wybił piłkę na rzut rożny.
Kilka minut później Belg musiał po raz kolejny ratować swój zespół przed utratą bramki. Tym razem pomógł mu w tym Sakho.
Najpierw Mignolet wybronił strzał Kane’a, a następnie dobitkę Alli’ego zablokował stoper the Reds.
Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy obie drużyny walczyły w środkowej części boiska nie stwarzając zagrożenia pod bramką rywala.
W 57. minucie spotkania na strzał z dystansu zdecydował się Walker, lecz bez problemu został powstrzymany przez Mignoleta.
Grający wysokim pressingiem Liverpool nie pozwalał Tottenhamowi na rozegranie piłki.
Szansę na przełamanie impasu miał Divock Origi. Belg oddał strzał z ostrego kąta wprost w bramkarza Tottenhamu.
Kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie z 16 metrów uderzył Harry Kane, jednakże po raz kolejny dobrą interwencją popisał się Simon Mignolet.
Mocny strzał z dystansu oddał również Emre Can, lecz futbolówka minęła prawy słupek bramki.
Liverpool w pierwszym pojedynku pod wodzą Jürgena Kloppa wywalczył 1 punkt i zachował czyste konto na White Hart Lane.
OddsRing - zakłady bukmacherskie online, obstawiaj mecze z wysokimi kursami bez wychodzenia z domu.
Komentarze (1)