Podsumowanie meczu
W czwartkowy wieczór rozegrany został pierwszy pod wodzą Jürgena Kloppa mecz Liverpoolu na Anfield. The Reds podjęli drużynę Rubinu Kazań w ramach rozgrywek Ligi Europy, remisując 1:1.
Pomimo bardzo dobrego początku w wykonaniu the Reds, to goście strzelili bramkę jako pierwsi. Już w 15. minucie spotkania po asyście Olega Kuźmina piłkę do siatki liverpoolczyków skierował Marko Devic.
Natomiast 10 minut przed końcem pierwszej połowy Liverpool doprowadził do wyrównania.
Najpierw, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Emre Canie otrzymał lewy obrońca Rubinu. Błąd Rosjanina przyczynił się do znacznego osłabienia w zespole, a także utraty bramki. Po rzucie wolnym piłkę głową strącił Origi, a następnie wbiegający Can z bliskiej odległości doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie pomimo wywierania ogromnej presji na grającym w osłabieniu przeciwniku, gospodarze nie potrafili strzelić bramki. Natomiast najbliższy przełamania impasu był Christian Benteke, któremu zabrakło nieco szczęścia i precyzji.
Przed pojedynkiem z Rubinem Kazań nowy menedżer Liverpoolu postanowił wprowadzić tylko jedną zmianę w podstawowym składzie. Zamiast Lucasa Leivy swoją szansę w środku pola otrzymał Joe Allen.
Na ławce rezerwowych pojawili się natomiast powracający po kontuzjach Benteke i Firmino.
Tego dnia atmosfera na trybunach była wyjątkowa, a zespół Czerwonych miał jedno zadanie – pokonać przeciwników.
Po dwóch poprzednich remisach w grupie B the Reds potrzebowali zwycięstwa, aby nabrać więcej pewności siebie.
Gospodarze od samego początku zaczęli dominować, a 8. minucie przy strzale na bramkę rywali niewiele pomylił się Emre Can.
Rosyjski zespół nie pozostał obojętny i już po upływie kwadransa ostudził zapędy liverpoolczyków, którzy liczyli na łatwe 3 punkty.
Po złym kryciu Škrtela i nie najlepszej asekuracji Clyne’a wbiegający w pole karne Dević przyjął na klatkę piersiową piłkę od Kuźmina i precyzyjnym strzałem nie dał szans Mignoletowi, który zmuszony był wyciągać piłkę z siatki.
Losy spotkania próbował odmienić Adam Lallana, lecz obie jego próby okazały się nieskuteczne.
Następnie Phillippe Coutinho po rajdzie w pole karne oddał strzał lewą nogą, lecz piłka minęła długi słupek bramki Rubinu.
Po upływie dwóch kwadransów czujność Ryzhikova ponownie testowali kolejno Coutinho i Lallana. Dobrą interwencją popisał się również Simon Mignolet, broniąc strzał Georgieva.
Przełomowy moment nastąpił 10 minut przed końcem pierwszej odsłony, kiedy to po faulu na Emre Canie drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik obejrzał Kuźmin.
Egzekutorem rzutu wolnego był Coutinho. Brazylijczyk wrzucił w pole karne, piłkę głową strącił Origi, a wbiegający Can wślizgiem z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce, doprowadzając do wyrównania.
W trakcie przerwy Jürgen Klopp zdecydował się na zmianę. W miejsce Allena na boisku pojawił się Lucas.
Gospodarze wykorzystywali swoją liczebną przewagę i ciągłymi atakami nękali rywali.
Kilka dobrych okazji zmarnował Philippe Coutinho, który nie może zaliczyć tego występu do udanych. Brazylijczyka w 63. minucie zmienił Christian Benteke. Natomiast 10 minut później w miejsce Divocka Origiego wszedł Roberto Firmino.
Czas upływał nieubłaganie, a wyśmienitej okazji nie wykorzystał powracający po kontuzji Belg. Po precyzyjnej wrzutce Clyne’a niekryty Benteke uderzył z powietrza ponad bramką rywali.
Chwilę później kolejną doskonałą okazję miał były zawodnik AV, jednakże piłka po jego strzale uderzyła w słupek.
W końcowych minutach meczu bramka Rubinu była pod ciągłym ostrzałem. Pomimo tego gościom udało się odeprzeć ataki Liverpoolu i utrzymać wynik 1:1 do końca spotkania.
Komentarze (0)