Kolejny remis...
Liverpool po raz kolejny w tym sezonie nie zdołał zapewnić sobie trzech punktów po tym jak podopieczni Jürgena Kloppa zremisowali 1:1 w spotkaniu z drużyną Southampton. Bramkę dla The Reds zdobył wprowadzony w drugiej połowie Christian Benteke, wyrównał dla Świętych Sadio Mane.
Po bezbarwnej pierwszej połowie Jürgen Klopp postanowił dokonać zmiany i na boisko w miejsce Divocka Origiego wszedł wracający po kontuzji Christian Benteke.
Belg w 77. minucie dał prowadzenie gospodarzom, po świetnym dośrodkowaniu Jamesa Milnera, Benteke zdołał urwać się swojemu obrońcy i potężnym uderzeniem głową nie dał szans Stekelenburgowi.
Niestety, niecałe 10 minut później było już 1:1, niepotrzebny faul Milnera, a potem słabe krycie w polu karnym sprawiły, że Sadio Mane bez większych problemów skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Simona Mignoleta.
W doliczonym czasie gry Mane został wyrzucony z boiska po tym jak za faul na Alberto Moreno otrzymał on swoją drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu.
Komentarze (32)
Co do Skrtela raczę obejrzeć jeszcze raz mecz! Był jednym z najlepszych obok Lucasa, Lallany i Sakho.
idź się przebadaj ziomuta
Kuba złych podań, to było najbardziej frustrujace no i ten Moreno ... Gdyby tylko lekko dograł ta piłkę do Llalany zamiast bezsensownie walić z takiego kąta :/
Tak czy siak Jurgen przed Tobą ciężka praca - bo z dużej ilości klocków drewna musisz skonstruować 11 dobrych Pinokii.
Gdyby teraz właściciele chcieli przyoszczędzić, to nie zatrudniliby Kloppa, tylko świetnie się zapowiadającego Monka i wprowadzili dyrektywę "Southampton - kupuj tanio, sprzedawaj drogo".
Liczę na cokolwiek. Choćby 15 mln funtów i celny transfer.
Aaa i oczywiście się machnąłem, nie po stracie bramki, tylko po zdobyciu bramki siadło nam posiadanie. 1-0 i brońta wyniku, bo a nuż będzie 2-0!
Nie wyglądało to źle. Poprawe widze w defensywie i organizacji po stracie piłki.
Klopp o tym wspominał i ja widze progres.
A tak na poważnie.. Jeżeli ludzie oczekiwali, że po przyjściu Kloppa zaczniemy wygrywać mecz za meczem to teraz krytykują. Życie aż tak łatwe nie jest. Minie troszkę czasu zanim Jurgen ogarnie to co zostawił nam Brendan
Pierwsza połowa pokazywała jak duzo czasu potrzeba, zeby sie zgrali chłopaki. Momentami 4 do piłki sie rzucało, a Origi? Origi samotnie próbował nakładać presing w okolicach środka boiska. Chłopak ma wszystko co potrzeba, ale nie ma mu kto wyłożyć piłki.
Z tyłu jest lepiej(choć dziś mnie w oczy ubodły dwa kardynalne błędy Mignoleta.Nie może tak być,że napastnik zagrywa piłkę na 5 metrze,w centralnym punkcie naszej bramki,a kipera tam nie ma,raz uratował nas Lucas,raz Can ,ale konsekwencji nie było,więc mało kto zauważy).Jednak jako blok prezentujemy się solidniej.
Z przodu jest dramat,brak pomysły,brak kreatywności,brak formy.Ale spokojnie potrzebujemy czasu.Potrzebujemy też zmian na teraz,Origi biega ze z spuszczoną głową i mam wrażenie,że sam w siebie nie wierzy i zastanawia co robi samotnie na szpicy takiego klubu. Coutinho też spuszczona głowa,bo wie,że nie ma formy. Obaj powinni usiąść na ławce,na rzecz Benteke i Firmino,którzy na następną kolejkę powinni być już gotowi do wyjścia w pierwszej jedenastce.
Bardzo czekam na powrót Hendersona,myślę że będzie to niezwykle istotny element układanki Kloppa i mam nadzieję że będzie też liderem,którego tak bardzo nam dziś potrzeba.
Zgadza się. I dlatego właśnie nie zestawiam Carrolla i Benteke, tylko nazywam Benteke Carrollem 2.0. Popatrz na różne systemy, programy, aplikacje. Zwykle wersje 1.0 i 2.0 dzieli bardzo wiele. Czyli wszystko się zgadza. Rzecz w tym, że wciąż są to te same systemy, te same rdzenie. I o to mi chodzi. Benteke to piłkarz znacznie lepszy od Carrolla, ale to wciąż ten sam typ napastnika, sprawdzający się w tym samym systemie gry ofensywnej. I także fachowiec od headerów, patrz wczoraj :)
Swoją drogą moglibyśmy mówić o Crouchu 3.0 ,czy nawet Heskeyu 4.0. Mamy spore tradycje w graniu tym typem napastników i potrafiliśmy odnosić z nimi sukcesy.Choć ja nigdy nie lubiłem oglądać gry jaką wymusza posiadanie tego typu napastnika,to Benteke jestem podekscytowany,jest on moim zdaniem najlepszą wersją w/w z jaką mieliśmy do czynienia.Najefektywniej wykorzystywaliśmy Heskeya,w duecie z Owenem i myślę,że Starridge z Benteke mogli by stworzyć jeszcze bardziej ekscytujący duet.Jeśli tylko kiedy będą w stanie zagrać obok siebie.