Steve Heighway wraca do pracy
Były trener młodzieżowych drużyn the Reds po ośmiu i pół latach przerwy ponownie rozpocznie pracę na pełny etat w Akademii. 67-letni Irlandczyk opuścił klub w 2007 roku po zdobyciu Młodzieżowego Pucharu Anglii.
Starania o zatrudnienie byłego skrzydłowego poczynił już na początku roku Alex Inglethorpe, lecz sam zainteresowany dopiero teraz zdecydował się przyjąć rolę konsultanta.
- Musiałem się nad tym zastanowić. Oczywiście moje życie zmieniło się odkąd jestem na emeryturze. Ostatnie sześć, siedem lat było fantastycznych. Podróżowałem po całym świecie i dowiedziałem się wiele o byciu trenerem.
- Alex potrafi być przekonujący. Trudno było mi podjąć decyzję o odejściu ponieważ przeżyłem w Akademii 29 lat, w ciągu których pracowałem z dziećmi i utrzymywałem kontakt z ich rodzicami.
- Moja obecna funkcja jest jasna, mam pracować z 15 oraz 16-latkami. Nazywamy to konsultacjami.
- Powiem to jasno, nie będę prowadził żadnego młodzieżowego zespołu oraz pełnił roli asystenta Alexa. Obecna załoga jest wspaniała. Każdy zespół ma swojego szkoleniowca i wszyscy są bardzo, bardzo dobrzy. Myślę, że moja praca będzie polegała na dodaniu czegoś ekstra.
- Nie biorę odpowiedzialności za żadną drużynę i menedżerów oraz organizację życia w Akademii. Być może będę w stanie wnieść coś do tego co zostało do tej pory stworzone. Indywidualny kontakt z chłopakami lub grupą albo rozmowa na temat pewnych aspektów w grze.
- Alex może chcieć wykorzystać moje doświadczenie w rozmowach z rodzicami, więc mogę być kimś w rodzaju wisienki na torcie. Cała obecna załoga przyjęła mnie z otwartymi ramionami za co jestem im wdzięczny.
- Byłem bardzo szczęśliwy wykonując swoją pracę. Jako zawodnik Liverpoolu czułem wielką dumę, po czym spędziłem osiem lat w Stanach Zjednoczonych ucząc się zawodu. Kolejne 20 lat to praca dla the Reds, następnie 6 lat w USA, aby
wrócić na stare śmieci.
Komentarze (2)
We had dreams and songs to sing
Of the glory round the Fields of Anfield Road