Costa bez konsekwencji
Diego Costa uniknie konsekwencji ze strony angielskiej federacji za incydent z sobotniego meczu na Stamford Bridge, w którym po jednym ze starć kopnął w klatkę piersiową Martina Skrtela.
Football Association nie podejmie żadnych kroków, gdyż sytuacja ta działa się na oczach prowadzącego zawody Marka Clattenburga, który nie zdecydował się napominać kartką snajpera the Blues.
Costa w tym sezonie był już zawieszony na trzy mecze po derbach Londynu i brzydkim zachowaniu wobec Laurenta Koscielnego, co wychwyciły kamery telewizyjne.
Komentarze (15)
Szkoda jedynie, że czasy ostrej angielskiej gry poszły w niepamięć. Taki Vieira, Keane czy Savage, nie pisząc o młodym Gerrardzie, raz czy drugi wejściem na prostej nodze utemperowali by tego chłystka.
Costa jest symbolem obecnej pizdowatości piłki nożnej, gdzie większy cwaniak może czuć się pomimo śmiesznych zawieszeń w ogólnym rozrachunku - bezkarny. Jedyna nadzieja.. w Lee Catermole'u :)