LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 825

Lawro o LE, zawodnikach i Palace


Gra w ramach Ligi Europy w czwartek, a późniejsze rozegranie niedzielnego meczu w Premier League, nie powinna być problemem. Klopp miał rację, w tym co powiedział. Jaka jest różnica pomiędzy takim modelem, a graniem w środy i soboty? 3 dni odstępu między meczami, więc jest to kwestia czysto mentalna.

Odległości też nie są żadnym czynnikiem, jeśli weźmiemy pod uwagę jak wyglądają podróże w dzisiejszych czasach.

Gdy ja grałem, samoloty były jak zoo. Nie mogliśmy wyprostować nóg, położyć się, ani się przespać. Siedzieliśmy tam i musieliśmy to przełknąć. Zmęczenie zatem to kiepska wymówka, ponieważ na zawodników dzisiaj się chucha i dmucha.

W kwestiach zdrowotnych działa cały sztab, który wie jak sobie poradzić z jet-lagiem, co jeść i co pić. Ta wymówka stanowczo odpada.

Gdy my graliśmy, nieważne gdzie, wracaliśmy tej samej nocy. Zdarzało się lądować o 1:30/2:00 w nocy. Niezależnie od mniejsca. Z Bukaresztu wróciliśmy kiedyś za 15 druga.

Wtedy zamykano kluby nocne. Śmiesznie, nieprawdaż? Zdecydowanie trzymali nas w ryzach.

Teraz jest inaczej. Ale niezależnie od pory powrotu do Liverpoolu, warto się przyłożyć do tych zawodów.

Każdy chce być w Champions League. Różnica w pieniądzach jest oczywista, ale Klopp miał racje, kiedy wypowiedział się o elemencie snobizmu.

Do lutego nie musi podejmować decyznji. Jeśli jest się w trakcie dobrej serii i ma się szansę na większą nagrodę, można zmienić wówczas podejście. Jeśli się gra o tytuł, albo czwórkę, to wystawia się słabszy skład.

Jeśli Liga Europy to największa szansa na trofeum, to wystawia się mocną drużynę i na jej bazie działać. W marcu, kwietniu, może nawet wcześniej, będzie wiadomo, jak celować w tym sezonie.

Nic nie jest przesądzone. Musimy mieć tylko opcje cały czas.

Pokonanie Palace będzie dużym krokiem, żeby podtrzymać nasze tempo.

Będzie to inny zespół, niż te, z którymi Liverpool się mierzył pod wodzą Kloppa. Piłkarze Alana Pardew są bardzo fizyczni.

Każdy mówi o tym, jak dobrzy są Zaha, Bolasie i Cabaye, ale ogólnie cały zespół jest silny. To dla nas test, ponieważ my nie gramy w taki sposób.

Jeśli pamiętacie mecz na Anfield z ostatniego sezonu, to brutalnie pozbawiali nas piłki. To będzie test.

IBE SIĘ POPRAWIŁ, ALE WRAZ Z NIM INNI

Można też inaczej patrzeć na Ligę Europy i wspierać ją z innego powodu.

Gracze, którzy regularnie nie wychodzą na boiska, dostają szansę żeby zabłysnąć. Kilku z tej szansy skorzystało w czwartkowym meczu w Kazaniu.

Ci, którzy weszli do drużyny, są teraz pewni siebie i na pewno chcieliby się dostać do jedenastki na mecz z Palace. Pokazując swoje możliwości weszli do planów menadżera, przez co skład wygląda na silniejszy.

Jordon Ibe na pewno dostanie szanse. Ludzie mówią, że Ibe najbardziej się rozwinął pod wodzą Kloppa, ale trochę za wcześnie na takie stwierdzenia.

Znane są umiejętności Ibe'a. Jest silny i dojrzały jak na swój wiek. Fajnie było widzieć bramkę strzelaną przez niego, ale musi się skupić obecnie na dogrywaniu.

Widzę kolejnego piłkarza, który zrobił postępy, a nazywa się on Adam Lallana. Oczywiście są też inni.

Jasne jest, że poprawili swoją grę od czasu przyjścia nowego menadżera. Obserwowanie go na linii bocznej jest bardzo ciekawe. Nie denerwuje się z powodu złych podań, ale gdy widzi że drużyna nie działa jako jednostka.

Jest także sprawiedliwy. Clyne'owi się oberwało w trakcie meczu z Chelsea, ale gdy zrobił coś dobrego, to zobaczył kciuk w górze.

To trener, dla którego chce się grać.

INNI FANI MOGĄ SIĘ BAĆ

Każdy ma kolegów, którzy wspierają inna kluby. Każdy z nich może teraz myśleć "O Boziu, boimy się", bo the Reds mają teraz dobrego menadżera. Jest naprawdę bardzo dobry.

Nasi fani mają teraz na co czekać. Zatrudnienie Kloppa to był dobry ruch dla wszystkich: mężczyzn, kobiet i dzieci. Przed jego przyjściem na Anfield panowała cisza. Mecze na stadionie nie różniły się od meczów w domu. Zrezygnowanie było oczywiste.

Teraz ludzie wypełniają trybuny znacznie szybciej, słychać rozmowy i czuć ekscytację. Czuje się, że powróciła magia, a Klopp tak naprawdę jeszcze niczego nie zrobił. Powiedział wspaniałą rzecz, że kibice płacąc za bilet powinni chcieć iść na mecz, być nim podekscytowani i czerpać z niego przyjemność.

To oczywiście minimum. Powinni też, wspierając swoich ulubieńców, utrudnić życie przeciwnikom. Liverpool do tego powraca, tak jak powinien. Nie było widać tego w zeszłym sezonie.

ZEMSTA NIE JEST W PLANACH

Ostatni mecz Liverpoolu z Palace, był pożegnaniem Stevena Gerrarda z Anfield. Goście przyjechali jak po swoje i zgarnęli 3 punkty.

Zemsta nie powinna być jednak w planach the Reds.

Stevena już nie ma, a o tej porażce trzeba zapomniej. Drużyna nie gra źle, jest nowy menadżer i na tym można się skupić.

W ogóle nie rozumiem idei zemsty w sporcie. To może dotyczyć innych aspektów życia, nie piłki nożnej.

Mark Lawrenson

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Sithious 08.11.2015 12:13 #
Tytuł ostatniego fragmentu to chyba Jarosław Kaczyński wymyślał :D
mayro78 08.11.2015 12:46 #
"Każdy ma kolegów, którzy wspierają inna kluby"

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic