Podsumowanie meczu
Sobotniego wieczoru Liverpool rozegrał niesamowite spotkanie na Etihad Stadium. Podopieczni Jürgen Kloppa po znakomitej grze rozgromili drużynę Obywateli 4:1.
The Reds objęli prowadzenie już w siódmej minucie spotkania. Po dośrodkowaniu Firmino piłkę do własnej siatki skierował Eliaquim Mangala.
Kolejna centra Brazylijczyka tym razem trafiła wprost pod nogi Philippe Coutinho, który uderzył pomiędzy nogami Joe Harta dając Liverpoolowi dwubramkowe prowadzenie.
Pierwsza połowa spotkania niewątpliwie była popisem Brazylijczyków. Po fenomenalnej piętce Cana za linią obrony znalazł się duet Canarinhos, a wymiana podań między nimi zaowocowała bramką Firmino.
Przed przerwą Obywatelom udało się odrobić część strat. Sergio Agüero precyzyjnym strzałem zza pola karnego nie dał szans Simonowi Mignoletowi.
Kropkę nad i w tym spotkaniu postawił Martin Škrtel, którego potężne uderzenie z powietrza ustaliło wynik spotkania na 4:1.
Przed spotkaniem na Etihad Stadium Klopp zdecydował się na wprowadzenie Dejana Lovrena w miejsce kontuzjowanego Sakho. Pozostała część składu pozostała identyczną z tą, którą oglądaliśmy 31 października w meczu z Chelsea, z Firmino na szpicy.
Na ławce rezerwowych zasiadł powracający po kontuzji Daniel Sturridge.
W drużynie gospodarzy po raz pierwszy od letniego transferu przeciwko swojemu byłemu klubowi stanął Raheem Sterling.
Plan Liverpoolu widoczny był już od pierwszych minut. The Reds dominowali i zepchnęli rywala do defensywy.
Wysiłek opłacił się, gdyż już w siódmej minucie Czerwoni objęli prowadzenie.
Coutinho najpierw wywalczył piłkę, a następnie podał do Firmino. Młody Brazylijczyk dośrodkowywał po ziemi tuż sprzed linii końcowej, a piłkę wślizgiem do własnej bramki wpakował Eliaquim Mangala.
Taktyka Liverpoolu zbierała swoje żniwo, a strzał Milnera w 19. minucie spotkania przeciwko byłemu klubowi okazał się niecelny.
Kilka minut później podopieczni Kloppa podwyższyli wynik spotkania. Po szybkim kontrataku Firmino znakomicie poprowadził piłkę blisko obrony rywali, a następnie podał do wbiegającego Coutinho, który zmieścił futolówkę pomiędzy nogami Joe Harta.
Liverpool poszedł za ciosem, a trzecie trafienie w tym spotkaniu dołożył Roberto Firmino. Architektem całej akcji był Emre Can, który fenomenalnym zagraniem piętką otworzył Brazylijczykom drogę do bramki Manchesteru City. Coutinho będąc blisko bramkarza odegrał piłkę do swojego rodaka, który wpakował piłkę do pustej bramki.
Chwilę później Firmino mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Joe Hartem.
Tuż przed przerwą bramkę dla Obywateli strzelił Sergio Agüero. Argentyńczyk poradził sobie z kryjącym go Lucasem i mierzonym strzałem zza pola karnego nie pozostawił szans Mignoletowi.
Rezultat 1:3 do przerwy dał Pellegirniemu odrobinę nadziei na uzyskanie korzystnego wyniku. The Citizens rozpoczęli drugą połowę bardzo nerwowo.
Jednakże The Reds byli bardzo blisko ponownego wyjścia na trzybramkowe prowadzenie. Po wymianie podań Lallana – Coutinho – Firmino ten ostatni w sytuacji sam na sam ponownie uległ bramkarzowi Obywateli.
Tuż po godzinie gry do siatki z pozycji spalonej trafił Coutinho.
Gospodarze próbowali odrobić straty, jednakże zarówno defensorzy jak i bramkarz Liverpoolu oddalali wszystkie zagrożenia.
20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Klopp został zmuszony do przeprowadzenia zmiany. Coutinho po zderzeniu z jednym z piłkarzy Manchesteru City uskarżał się na ból, a w jego miejsce wszedł Jordon Ibe.
Chwilę później na boisku pojawił się również Christian Benteke. 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Belg miał okazję do przypieczętowania zwycięstwa Liverpoolu, jednakże w sytuacji 1 na 1 jego strzał poza linię bramkową wybił Joe Hart.
Nie miało to jednak większego znaczenia, gdyż po stałym fragmencie gry piłkę do siatki Obywateli skierował Martin Škrtel. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka znalazła się pod nogami Słowaka, który potężnym volleyem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, ustalając wynik spotkania na 1:4.
Komentarze (0)