Clyne o formie i trofeach
Nathaniel Clyne nie ma zamiaru spoczywać na laurach i zamiast odpoczynku woli skupić się na grze. Anglika czeka również powrót na St. Mary's w meczu z Southampton w ramach Capital One Cup.
Prawy obrońca jest gotowy, aby zaliczyć 21. występ, odkąd przybył na Anfield za 12,5 miliona funtów. Nikt nie rozegrał więcej meczów od Clyne'a, który dotąd opuścił tylko spotkanie Ligi Europy z Bordeaux.
24-latek, jednak jest gotów zrobić wszystko aby pomóc drużynie i znaleźć się w półfinale kosztem Świętych.
– Czuję się świetnie. Jestem w dobrej formie i dużo gram, a im więcej gram tym szczęśliwszy jestem – powiedział Clyne.
– Raz znalazłem się w półfinale, pokonaliśmy Manchester United, ale przegraliśmy z Cardiff. Teraz chcę zajść dalej, jesteśmy w dobrej formie i chcemy ją kontynuować.
Clyne zaliczył imponujące wejście do drużyny The Reds. Zakontraktowany przez Brendana Rodgersa prawy obrońca, rozkwita pod wodzą Kloppa. Szybko dostosował się do gry opartej na wysokim pressingu i świetnie łączy obowiązki defensywne z udzielaniem się w ataku.
– Moja rola z pewnością się zmieniła pod okiem nowego trenera. Z pewnością gram wyżej i agresywniej. Mam wrażenie, że nasza obrona wygląda solidniej.
– Wiem, że muszę grać z większą pewnością siebie. Zawsze można usłyszeć trenera, który wykrzykuje polecenia i motywuje nas, chce żebyśmy biegali szybciej i dawali z siebie więcej. To właśnie takie podejście dało mi pewność siebie.
– To naturalne, że po przyjściu do nowego klubu boisz się ryzyka. Teraz wiem, że mogę sobie na to pozwolić. Jeżeli stracisz piłkę, to po prostu musisz o się wrócić i znowu o nią zawalczyć.
Clyne zdaje sobie sprawę, że dobre występy są kluczem do znalezienia się w kadrze na Euro 2016.
– To mój cel. Chcę grać dobrze, bo na podstawię występów w sezonie jestem oceniany.
Były obrońca Southampton nie wie jakiego powitania może się spodziewać. Rozegrał 104 spotkania w swojej 3-letniej karierze na St. Mary's. Jego koledzy, Adam Lallana i Dejan Lovren również przenieśli się na Anfield z drużyny Świętych i zostali oni bezlitośnie wygwizdani.
Clyne jest jednak przekonany, iż dokonał dobrego wyboru dołączając do drużyny The Reds.
– Zawsze miałem dobre stosunki z fanami, ale nie wiem czego się spodziewać. Wiem, że wygwizdali Adama i Dejana, ale mam nadzieję, że to dlatego, że ich nie lubią!
– Byłem częścią świetnej drużyny i wywalczyliśmy miejsce w Lidze Europy. Liverpool to jednak większa marka i większe oczekiwania.
– Ja chcę po prostu grać i cieszyć się z występów.
Komentarze (0)