Klopp po meczu z FC Sion
Jürgen Klopp na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że Liverpool nie zagrał na swoim najwyższym poziomie w zremisowanym bezbramkowo meczu z FC Sion. Pochwalił jednak swoich zawodników za dobre podejście do meczu w tak trudnych warunkach.
The Reds zremisowali w Szwajcarii 0:0, a zamarznięta miejscami murawa utrudniała grę obu drużynom.
Klopp przyznał, że to nie był najlepszy występ jego drużyny, lecz ostatecznie jest usatysfakcjonowany.
Podczas pomeczowej konferencji powiedział: - To był trudny mecz, ponieważ boisko utrudniało grę obu drużynom.
- Najważniejszą rzeczą dzisiaj było pokazanie odpowiedniego charakteru i przygotowania do takiego spotkania. To właśnie zrobiła moja drużyna, więc jestem zadowolony. Nikt nie odniósł kontuzji i każdy był skoncentrowany przez cały mecz, więc wszystko jest jak należy.
- To nie był nasz najlepszy futbol, ale wiemy też, że są drużyny, dla których zamarznięte podłoże nie jest niczym nowym.
Klopp kontynuował: - Sion też potrafi grać lepiej, więc dla obu drużyn to nie był łatwy mecz – bardzo, bardzo trudno się tu dzisiaj grało.
- Nie jestem zaskoczony poziomem ich gry i miał on wpływ też na naszą grę, ale w piłce nożnej trzeba dostosować się do warunków. W Anglii czasami mamy deszcz i wiatr, ale mimo to musimy grać. Tak właśnie zrobiliśmy dzisiaj i nic na to nie poradzimy.
Taki wynik oznacza, że Liverpool zajął pierwsze miejsce w grupie B Ligi Europy i będzie rozstawiony w losowaniu 1/16 finału.
Do drużyn z dwóch pierwszych miejsc z każdej grupy dołączą teraz kluby z trzecich miejsc z grup Ligi Mistrzów, więc Klopp spodziewa się, że poziom rozgrywek zdecydowanie się podniesie.
- Jesteśmy tu gdzie chcieliśmy być po tym meczu – powiedział boss the Reds. – Kilka tygodni temu byliśmy od tego daleko, ale udało się i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
- Zobaczymy co z tego wyniknie. Jest dużo dobrych drużyn z drugich miejsc i tych, które przyjdą z Ligi Mistrzów.
- Każdy kto twierdził, że te rozgrywki nie są wymagające będzie musiał teraz zmienić zdanie, ponieważ teraz wszyscy zobaczą, że to coś jak mini Liga Mistrzów. Nie mogę się doczekać losowania.
Liverpool wróci do kraju w piątek rano, a w niedzielę zmierzy się na Anfield z West Bromwich Albion. Klopp zamierza rozpocząć przygotowania do kolejnego meczu najwcześniej jak tylko można, tuż po lądowaniu na lotnisku Johna Lennona.
- Już przed tym jak tu przyjechaliśmy wiedzieliśmy, że gramy w niedzielę – powiedział. – Teraz czeka nas krótka podróż do hotelu, gdzie możemy się przespać, a rano wracamy do kraju i odbędziemy krótką sesję treningową.
- Potem wrócimy do domów, odpoczniemy i przygotujemy się na West Brom. Taka jest nasza praca. Musimy wykorzystać cały czas nam dostępny, ale najpierw jutro rano muszę przyjrzeć się kolejnemu rywalowi i wtedy będę wiedzieć więcej – zakończył.
Komentarze (8)
Wait, who??
Będzie mało czasu na przygotowania do meczu z WBA, które, znając Pullisa, postawi nam ciężkie warunki. Gramy na Anfield, więc będzie kolejny autobus pod bramką i bicie głową w mur, ale mam nadzieję, że zawodnicy z Kloppem w końcu zaczną wyciągać wnioski i zamienimy Anfield w twierdzę. Oh, ale się rozmarzyłem... :)