Lovren czeka na jutrzejsze badania
Dejan Lovren musi odczekać dalsze 24 godziny, by poznać swój los. Obrońca the Reds nie przejdzie prześwietlenia dziś, gdyż lekarze chcą, by z kontuzjowanego kolana zeszła opuchlizna.
Liverpool z niepokojem będzie czekał na ocenę urazu kolana Dejana Lovrena. Zakupiony za 20 mln funtów środkowy obrońca opuścił Anfield o kulach; podczas zremisowanego 2:2 meczu na Anfield, w którym rywalem Czerwonych była ekipa West Bromwich, Chorwat został zniesiony z murawy na noszach.
Po lekkomyślnym wślizgu Craiga Gardnera Lovren wymagał założenia szwów dla zamknięcia rozciętej skóry na kolanie. Ranny reprezentant Chorwacji ujawnił, że w poniedziałek nie dojdzie do prześwietlenia kontuzjowanej nogi, gdyż sztab medyczny polecił odczekać dobę, by ustąpiła opuchlizna. A zatem najprawdopodobniej to we wtorek obrońca pozna swoją krótkoterminową przyszłość.
Szacowana długość przerwy Lovrena zależeć będzie od stopnia urazu więzadeł krzyżowych, jednak już teraz jego udział w gorączkowym okresie okołoświątecznym można uznać za bardzo mało prawdopodobny.
Natomiast dobrą wiadomością dla Jürgena Kloppa może być fakt, że bardzo bliski powrotu do składu jest inny stoper, Mamadou Sakho. Reprezentant Francji wrócił już do pełnowymiarowego treningu po kontuzji kolana, przez którą pozostawał poza grą przez ostatnie pięć tygodni. Sakho może spodziewać się natychmiastowego powrotu do wyjściowej jedenastki podczas niedzielnego meczu na stadionie Watfordu.
Komentarze (4)