SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1504

Pomeczowa wypowiedź Kloppa


Liverpool w pełni zasłużenie pokonał dzisiaj Leicester City, a Jürgen Klopp był zachwycony z faktu, że jego podopieczni wyciągnęli istotne wnioski z przegranego spotkania z Watford.

Przez większą część meczu, przeciwko drużynie zajmującej pierwsze miejsce w tabeli Premier League, Liverpool był stroną dominującą. The Reds objęli prowadzenie w 63 minucie po uderzeniu Christiana Benteke.

Rywale pokazali jednak, że ich niesamowita forma w tym sezonie nie jest dziełem przypadku i po utracie gola dążyli do wyrównania wyniku, wywierając coraz większą presję na piłkarzach Liverpoolu. Zespół Jürgena Kloppa bardzo dobrze dostosowywał się do zmieniającej się sytuacji na murawie i w efekcie trzy punkty zostały na Anfield.

– Myślę, że to zasłużone zwycięstwo. Zagraliśmy tak, jak powinniśmy grać w takich okolicznościach, przeciwko takiemu rywalowi, przy wietrznej pogodzie i przy nieustannym pressingu ze strony przeciwnika oraz przy wszystkich innych tego typu czynnikach – powiedział Klopp.

– Przeciwko Watford graliśmy zbyt skomplikowany futbol. Zagraliśmy tak, jak oni chcieli, żebyśmy zagrali.

– Jestem naprawdę zadowolony z tego, co prezentowaliśmy w pierwszych 30 minutach. Później zostaliśmy zmuszeni do pewnych zmian. Christian miał bardzo trudne wejście. Nie miał czasu, żeby się odpowiednio rozgrzać. Musiał wejść natychmiast. To bardzo trudne. W tym momencie gra stawała się już bardziej otwarta.

– W przerwie wiedzieliśmy, że jeśli pozostaniemy skoncentrowani, to wykorzystamy swoje okazje, ponieważ zawodnicy nie wyglądali na zmęczonych, a mecz nie był w pierwszej połowie aż tak intensywny, więc mieliśmy duży zapas sił na drugą połowę.

– Zdobyliśmy tego jednego gola. Później było coraz więcej stałych fragmentów gry dla Leicester, groźne były zwłaszcza wrzuty z autu Christiana Fuchsa. Grało się coraz trudniej, mecz stał się bardziej kontaktowy. Niełatwo jest bronić w takich okolicznościach. Jednak my broniliśmy się, byliśmy cierpliwi i zasłużyliśmy na trzy punkty.

Benteke wszedł na boisko tuż przed przerwą w miejsce Divocka Origiego, który, do momentu nabawienia się kontuzji, zaimponował kilkoma bardzo dobrymi rajdami i ostrą grą przeciwko defensywie rywala.

– Mam nadzieję, że to nic poważnego. Zobaczymy. Lekarze wspominali, że to może być kurcz – powiedział Klopp.

– Jesteście tutaj dłużej ode mnie. Nie znałem tych słów przed przybyciem do Anglii, ale teraz mogę powiedzieć, że „mięsień dwugłowy uda” to dla mnie najgorsze wyrażenie tego roku. Cały czas: mięsień dwugłowy, mięsień dwugłowy, mięsień dwugłowy. To skutek intensywności gry i napiętego terminarza spotkań.

– Zobaczymy. Mam nadzieję, że nie jest to bardzo poważny uraz. Za trzy dni gramy kolejny mecz, za sześć dni następny i następny za dziewięć dni. Mam nadzieję, że będzie mógł zagrać w którymś z tych spotkań.

Decydujący moment dzisiejszego pojedynku miał miejsce, gdy Roberto Firmino podał piłkę do Benteke, a ten uderzył na bramkę wewnętrzną częścią stopy.

Klopp zapytany o to, czy ten wkład napastnika w dzisiejsze zwycięstwo daje Belgowi szansę na powrót do wyjściowej jedenastki, odpowiedział:

– Naprawdę bardzo dobrze prezentował się na treningach w tym tygodniu, ale na dzisiaj zdecydowaliśmy się wystawić Divocka Origiego z powodów, które mogliście zobaczyć w jego grze w pierwszych trzydziestu minutach meczu.

– Potrzebowaliśmy dzisiaj jego szybkości. Christian jest szybkim piłkarzem, ale Divock jest trochę bardziej predysponowany do tego typu rajdów i do tego wszystkiego, co było nam dzisiaj potrzebne za ostatnią linią zawodników przeciwnika. Taka była decyzja i radził sobie naprawdę dobrze.

– Christian wszedł na boisko i nie było mu łatwo w pierwszych 10 minutach pobytu na murawie. W drugiej połowie było już jednak znacznie lepiej. Walczył i ciężko pracował dla drużyny. Strzelił gola.

– Nie znam zbyt wielu napastników, którzy za każdym razem wykorzystują takie sytuacje, ale on poradził sobie perfekcyjnie. Tuż przed końcowym gwizdkiem miał kolejną okazję. Musimy ją przeanalizować.

Drużyna ma niewiele czasu na radość ze zwycięstwa przeciwko Leicester, dla których była to dopiero druga porażka w tym sezonie. Już w środę the Reds rozegrają wyjazdowy mecz z Sunderlandem.

– Wszystkie mecze są naprawdę, naprawdę ważne. Ten najbliższy również. Pokonaliśmy lidera. Wiele zespołów próbowało tego przed nami i przekonali się, że nie jest to takie łatwe, więc jestem bardzo zadowolony z tego, co dzisiaj pokazaliśmy.

– Musimy cały czas pracować i szybko się zregenerować. Na szczęście mamy trochę więcej czasu niż drużyny, które grają już 28 grudnia. Zdobyliśmy trzy punkty i idziemy do przodu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

radoLFC 27.12.2015 00:14 #
To byl ciężki mecz, Lester ma swój czas i tym bardziej zwycięstwo cieszy. Martwi chimeryczność The Reds, jeden mecz świetny następny słaby, nie wiedomo kto będzie bohaterem a kto zerem. Tylko utrzymywanie się przy piłce jest na stałym poziomie, podania w tempo i sałe fragmenty leżą od dłuższego czasu. Świetnie że zagraliśmy tak heroicznie i skutecznie w obronie, było naprawdę groźnie, martwi brak skuteczności i niedokładność przy wykończeniu akcji. Ten mecz mógl się potoczyć bardzo różnie i zwycięstwo cieszy.
Liverpol 27.12.2015 08:46 #
Piękny mecz
RedMan1892 27.12.2015 10:07 #
Naprawdę zaskoczył mnie wczoraj Liverpool swoją grą. Przed meczem miałem złe przeczucia, że dostaniemy lekcję futbolu, a tu taka niespodzianka. Zagraliśmy naprawdę bardzo dobry mecz. Niestety mnie też martwi nieskuteczność i brak zimnej krwi pod bramką, brakuje ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Nasi piłkarze w polu karnym panikują, jakby grali swój mecz życia w okręgówce. Dopóki nie będziemy mieli w drużynie takiego typowego lisa pola karnego i typowego kreatora gry w środku pola, to będzie to właśnie tak wyglądało.
Rewo92 27.12.2015 10:41 #
Bardzo łagodnie przetłumaczone zostało "shit word of the year" :p
Poommaster 27.12.2015 13:24 #
Rewo92 w stenogramie z wypowiedzi na oficjalce klubu było zapisane "the worst word of the year for me" ;) Chyba sami postanowili to zmiękczyć :D

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com