José może negocjować z klubami
José Enrique jest na ostatniej prostej do opuszczenia ekipy z Merseyside. Hiszpan w styczniu może szukać swojego nowego pracodawcy, bo latem wygasa jego umowa i stanie się wolnym zawodnikiem. Liverpool musi podjąć ostateczną decyzję co do losu lewego obrońcy.
Były zawodnik Newcastle United w Liverpoolu inkasuje co tydzień 65.000 funtów, mimo iż od wielu miesięcy nie jest uwzględniany w składzie. Jego sytuacji nie poprawiła nawet letnia zmiana szkoleniowca, co ukazuje, że Hiszpan w najmniejszym stopniu nie znajduje się w kręgu zainteresowań Jürgena Kloppa.
Od pierwszego stycznia Hiszpan może negocjować z nowymi klubami, bo latem będzie wolnym zawodnikiem. Tak najprawdopodobniej dobiegnie końca pięcioletnia przygoda José Enrique z Liverpoolem.
Hiszpan nie wywarł wrażenia na nowym szkoleniowcu Liverpoolu, który zamiast na niego wolał stawiać na Alberto Moreno, czy Brada Smitha w meczach pucharowych. José Enrique w czerwonej koszulce w tym sezonie wyszedł raz - we wtorkowym meczu rezerw z zespołem Fleetwood. Rozegrał pełne 90 minut.
Łącznie nominalny lewy obrońca zagrał dla Liverpoolu w 96 meczach od momentu transferu za 6 milionów funtów z Newcastle latem 2011. Był ważnym ogniwem drużyny Kenny'ego Dalglisha, która w sezonie 2011/12 dotarła do finału FA Cup.
Brendan Rodgers latem tego roku powiedział otwarcie, aby José Enrique szukał nowego pracodawcy. Rada została zignorowana przez Hiszpana, mimo, że miał dobrą ofertę z West Bromu.
- Cieszę się, że mogę zostać w Liverpoolu i walczyć o miejsce w składzie - zatweetował wtedy Hiszpan.
Od momentu przyjścia Kloppa do Liverpoolu Enrique trenował z pierwszym zespołem, ale nie zaimponował umiejętnościami niemieckiemu szkoleniowcowi. W 2015 roku rozegrał w oficjalnych spotkaniach 83 minuty.
Komentarze (14)
Najlepsze: "Był ważnym ogniwem drużyny Kenny'ego Dalglisha, która w sezonie 2011/12 dotarła do finału FA Cup."
Z drugiej strony, uważam za rzecz skandaliczną sytuację na tym poziomie, że gościu, który nie gra już od bardzo dawna siedzi w klubie kolejny sezon pobierając co tydzień tak wysoką tygodniówkę.
Chyba tylko nieliczni w klubie znają przyczynę takiej sytuacji...