Kończymy rok zwycięstwem!
Liverpool zwyciężył w ostatnim spotkaniu tego roku 1:0 z drużyną Sunderlandu na Stadium of Light. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył na samym początku drugiej połowy belgijski napastnik, Christian Benteke.
Liverpoolczycy byli lepszą stroną w pierwszej połowie, a bliski zdobycia pięknej bramki w 30. minucie był Roberto Firmino, strzał Brazylijczyka na słupek sparował jednak Vito Mannone.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy Adam Lallana dograł piłkę w pole karne do Christiana Benteke, a Belg spokojnym strzałem pokonał włoskiego bramkarza Czarnych Kotów.
W doliczonym czasie gry numer 9 Liverpoolu powinien po raz drugi wpisać się na listę strzelców, jednak w sytuacji 1 na 1 lepszy okazał się Mannone i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0.
Komentarze (58)
Tyle w temacie. Brawo Benteke.
Pozdro dla Benteke
Ważne 3 pkt, dobrze kończymy rok :)
Chaos w każdej formacji
Cou lalka i firminio to najgorsza 3 ofensywna w lidze benteke pudłuje kolejny raz w takiej sytuacji
Gramy kupę straszną aż się tego oglądać nie chce
Życzę wam szczęśliwego nowego roku obyśmy wygrali chociaż puchar myszki miki
Dobranoc
Wiem, wiem. W tej chwili mimo wszystko trzeba się cieszyć z 3. pkt.
Dzięki Benteke za bramkę, ale to był Twój psi obowiązek, dostajesz za to grube pieniądze i klub wydał na Ciebie grube pieniądze przy transferze. To, że fryzjer Wam zetnie łeb, jak mu zapłacicie, to nic nadzwyczajnego. To jego robota. Bentek nie robi nic poza to, co zrobić musi. Dzisiaj wyszło mu kilka podań, ale... to dobrze jak na niego, jak na napastnika zespołu aspirującego do top4 - rozsądne minimum. Nie chwalmy go więc, nie zrobił nic ponad normę. Chwalmy Cana - rozegrał świetne zawody.
Wolę 1-0 z nim, niż 0-0 bez niego. To jego bramka wygrała nam ten mecz.
A teraz połóżcie rękę na sercu i powiedzcie, do którego zawodnika grającego w dzisiejszym meczu macie pewność, że strzeliłby w obu tych sytuacjach?
Cała drużyna ma problem z wykończaniem i dziękujmy Bogu że ten Benteke tam jest i w kolejnym meczu strzelił zwycięskiego gola.
Wszyscy mogą być zadowoleni,fani z trzech punktów i hejterzy też coś na pożywkę dostali.
"Drewno"nie nadające się do gry kombinacyjnej daje nam 6 punktów,w 2 meczach,jeszcze niech sam na sam potrenuje i "eksperci"z lfc.pl uznają go za wartościowego klocka.
No i równie mocno cieszę się, że wywozimy 3 punkty!
P.S. Czytaliscie moze ta anegdotke?
"Pewien dziennikarz w rozmowie z legenda MU Denisem Lawem zapytal go, czy jego druzyna wygralaby z obecnym Manchesterem LVG.
- Mysle, ze tak. 1-0 bysmy wygrali.
- Ale dlaczego tylko 1-0?
- No coz, wiekszosc z moich kolegow z druzyny jest juz po siedemdziesiatce "
:D :D :D
Dobrze, że strzelił tuż po przerwie bo gdyby ta niewykorzystana szansa sam na sam decydowała o wyniku to był by spalony na stosie.
Niektórzy piszą na forum, że liga angielska jest wymagająca, że każdy z każdym może wygrać. Zgadzam się, ale właśnie dlatego takie sytuacje sam na sam NAPASTNIK LIVERPOOLU musi wykorzystywać!
Wlasnie takich kibiców tutaj nie chcemy. Wygraliśmy, mamy 3 pkt a tobie dalej cos nie pasuje. Bo gra slaba, bo gramy jak za brendana. Jesli chcesz tiki take to włącz sobie barcelone
Cieszmy się z punktów, bo to one się na końcu liczą :)
Myślę, że odnosi się to również do Benteke, więc nie przesadzajcie. Napastnik zawsze będzie marnował część okazji. Uważam, że Christian jest jedynym rasowym napastnikiem w tym zespole (nie licząc Sturridge'a i Ingsa, którzy nie grają), potrafiącym odnaleźć się w polu karnym.
Co prawda, jak wspomniał ktoś wcześniej, nie jest to ktoś pokroju Fowlera, Owena, Torresa czy Suareza, ale jest jedynym, którego mamy. W większości przypadków robi co do niego należy.