Allardyce po meczu
Manager Sudnerlandu stwierdził, że The Reds poszczęściło się przy golu Christiana Benteke oraz przyznał, że to był moment przełomowy w meczu. Benteke zdobył bramkę już w 22 sekundzie drugiej części spotkania niwecząc wysiłek jaki Czarne Koty włożyły by stawić opór Liverpoolowi w pierwszej połowie.
Adam Lallana zmienił tor lotu piłki i posłał ją w kierunku belgijskiego napastnika, który umieścił ją w siatce nie dając żadnych szans Vito Mannone.
- To był straszny gol, naprawdę paskudny – powiedział Allardyce.
- Moim zdaniem Liverpool nie stworzył sobie tej okazji, to zwykły łut szczęścia . Nawet strzał nie był dokładny, ale wpadł do bramki i to się liczy.
- Myślę, że to nas zgasiło, ponieważ byliśmy bardzo optymistycznie nastawieni na drugą połowę po tym co prezentowaliśmy w pierwszej części meczu.
- Minęło trochę czasu zanim otrząsnęliśmy się po stracie gola, jednak w ostatecznym rozrachunku zabrakło nam jakości by poradzić sobie z dostarczaniem piłki w pole karne rywali i wrócić do gry.
Allardyce musiał przeprowadzić dwie nieplanowane zmiany w związku z kontuzjami Jacka Rodwella oraz Sebastiana Coatesa.
Szkoleniowiec Czarnych Kotów zaapelował do swych podopiecznych by nie przestawali wierzyć w sukces w nadchodzącym roku.
- Wysiłek włożony w grę, organizacja i poświęcenie były w porządku.
- Wes [Brown] wszedł do pierwszego składu i wykonał kawał świetnej roboty. Wykorzystał swoje doświadczenie podczas nieobecności Johna O’Shea i Younèsa Kaboula. Straciliśmy Jacka Rodwella przez kontuzję ścięgna podkolanowego, a potem Sebastiana Coatesa, więc wszystko ponownie obróciło się przeciwko nam.
- Musimy nadal próbować odwrócić los i poszukać szczęścia, robimy to ciągle wierząc w samych siebie, starając się tak jak dzisiaj i prezentując odpowiednią jakość pod bramką przeciwnika.
Allardyce na zakończenie dodał: – Kibice byli dziś niesamowici. Byli oczywiście zawiedzeni, tak jak my, ale wspaniale nas dopingowali starając się zagrzać nas do walki.
- Za każdym razem kiedy przedostawaliśmy się z piłką w strefę obronną Liverpoolu pragnęli bramki, ale niestety nie mieliśmy wystarczająco dużo jakości by ją strzelić.
Komentarze (5)
Make My Day:D
"Nawet strzał nie był dokładny" - chodziło mu chyba o ten drugi strzał. Frustracja aż kipi.
Trzeba też zwrócić uwagę, że gdyby nasza druga linia była bardziej kreatywna, to byłoby dużo łatwiej o gole.