Benteke problemem Kloppa
Był bohaterem podczas spotkań z Leicester oraz Sunderlandem, niestety po występie w przegranym starciu z West Hamem może się okazać nieodpowiednim zawodnikiem dla Jurgena Kloppa.
Mecz przeciwko Młotom miał być pojedynkiem dwóch rosłych napastników, nabytego za 32,5 mln funtów Benteke oraz byłego zawodnika Liverpoolu - Andy'ego Carrolla. W ciągu całego meczu obaj napastnicy oddali 5 strzałów - każdy strzał obecnego zawodnika Młotów leciał w światło bramki, natomiast Belg nie trafił w światło bramki ani razu.
Z jednej strony statystyki pokazują, że podczas pierwszych czterech sezonów w Anglii, jedynymi lepszymi od Benteke są jedynie: Lukaku, Aguero, Suarez oraz Giroud. Niestety z drugiej strony obecna dyspozycja Belga może być problemem dla niemieckiego szkoleniowca.
Trener The Reds powiedział po wygranym meczu z Leicester, iż drużyna potrzebuje jego bramek, lecz potrzebuje również napastnika, który oprócz jednej dobrej akcji, będzie wnosił pozytywne wartości na boisko przez pozostałe 89 minut. Wypowiedź tą możemy poprzeć statystykami z meczu z drużyną West Hamu. Benteke przebiegł podczas tego spotkania jedynie 8,88km, żaden z zawodników znajdujących się na boisku przez cały mecz nie przebiegł mniej.
188 wygranych pojedynków powietrznych pozwoliło obecnemu napastnikowi Liverpoolu na wygranie tej konkurencji, wyprzedzając tym samym Petera Croucha oraz Graziano Pelle. Statystycznie Belg wygrywał 55% pojedynków powietrznych, natomiast w spotkaniu z Młotami wygrał jedynie 2 na 18.
Niestety pomimo wielu wrzutek wykonanych przez Alberto Moreno, w większości przypadków Benteke musiał uznawać wyższość Collinsa. Nie można obwiniać jednego zawodnika za porażkę w meczu, ale jeżeli taktyka jest ustawiona pod niego, należy postawić temu piłkarzowi wyższe wymagania.
Taktyka szybkiej kontry, którą mogliśmy oglądać na przykład w wygranym 6-1 meczu z Southampton, wymaga ruchliwego napastnika, takiego jak Origi, bądź Sturridge. Jak przyznał Carragher w Sky Sports, strata tej płynności przez występy Benteke może być problemem. Dodał, iż kłopotem The Reds jest ułożenie taktyki tak, aby jak najlepiej korzystać z umiejętności snajperskich starszego z Belgów oraz gdy na boisku znajduje się napastnik wysunięty na szpicy, należy podawać mu piłkę prosto do nogi. Były zawodnik Liverpoolu wskazał także na debiut Origiego w meczu z Tottenhamem i przyznał, że tam pokazał się ze strony, jaką Klopp najbardziej cenił w Dortmundzie.
Klopp był łączony z Benteke jeszcze podczas pracy w Dortmundzie. Niemiec jest typem trenera, który rozwiązuje problemy drużyny na boisku treningowym, a nie na rynku transferowym. Dlatego tydzień temu przyznał, że ma świadomość umiejętności Benteke i wie, iż napastnik może dostosować się do tej taktyki i że rozumie co musi robić. W tym tygodniu natomiast wypowiedział się już niezbyt pozytywnie o zawodniku, podkreślając jego brak wkładu w wyniki drużyny i stwierdzając, że jeżeli gra się na 95%, to jest to za mało.
Adam Bate
Komentarze (29)
Jakie wrzutki taka korzyść z napastnika.
Wchodzi młody Smith i imponuje po raz kolejny posyłając celnie piłki ze skrzydła.
Moreno jest cienki jak przyrodzenie komara.
Sorry, ale większej głupoty dawno tutaj na forum nie czytałem :D
Firmino potrzebuje aklimatyzacji, a Benteke już nie.
Gdzie tu logika?
A Cou też potrzebuje aklimatyzacji? Aa 10 meczy wyjdzie mu jeden.
No tak, Benteke potrzebuje aklimatyzacji, bo ponad 3 lata spędzone na boiskach BPL to wciąż mało (#ironia)
Z Coutinho jest taka historia, że chłopak jest wciąż młodzianem, więc jest podatny na wahania formy. Nie jego wina, że nie ma go kto zastąpić i mimo braku dyspozycji musi grać w podstawowej jedenastce i raczyć nas swoim kopaniem się po czole. Poza tym daj mu kogoś z przodu do gry kombinacyjnej, a zobaczysz, że ten lepszy Cou wciąż w nim tkwi.
Coutinho to młodzian? 24-lata to chyba odpowiedni moment, żeby prezentować dobrą formę nie tylko w co 6 meczu.
Benteke gra słabo, ale to samo tyczy się ponad połowy piłkarzy. Rzecz jasna musi znaleźć się jakiś kozioł ofiarny, ale spodziewałem się, że historia Hendersona chociaż coś was nauczy.
Piłkarz potrzebuje aklimatyzacji po to by umieć celnie podać czy zrobić cokolwiek sensownego na boisku? Litości! Ja nie oczekuję, że on od razu będzie wymiatał i robił za ostoję drugiej linii, ale jeżeli reprezentant Brazylii przez pół roku kopie się w głowę i nie daje rady z podstawowymi zadaniami no to na prawdę coś jest nie tak!
@don_daniello
Jest w składzie Origi, Sturridge i Ings którzy są szybcy i zwinni, z ciekawym zwodem. Pech jednak chciał, że wszyscy trzej są kontuzjowani :D
Cou ma 23 lata, 24 skończy w czerwcu. Ale ok, może z tym młodzianem przesadziłem, co to nie zmienia faktu, że gra tylko dlatego, że nie mamy tak naprawdę lepszej opcji.
@opiekacz
widzisz, problem jest w tym, że każdy kopie się po czole. Gra się tak jak na to pozwala najsłabsze ogniwo. Firmino nie zapomniał jak się gra w piłkę, bo nie był no namem odchodząc z Bundesligi. A argument, że jest Brazylijczykiem jest równie chybiony jak długie podanie Lucasa ;)
Origi i Ings idealnie pasują, ale do walki o top 10. A Sturridge, to wątpię że zamieni ciepłe szpitalne wyrko na 90 min biegania za piłką.
Nie wiem co jest chybionego w stwierdzeniu, że jest reprezentantem Brazylii, a od takowych się jednak wymaga, ale ok. Jedyne co pragnę zauważyć to fakt, że wszyscy jadą po Benteke tak jak gdyby on sam był odpowiedzialny za wszystkie gole tej drużyny, co jest dla mnie trochę nie fair. Jeżeli ktoś po Belgu spodziewał się, że schudnie 8 kilo, będzie zwinny jak kot i mijał przeciwników jak tyczki to jest naiwny, by nie powiedzieć głupi. Belg to dobry napastnik który nie raz się nam jeszcze przyda. Prawda jest też taka, że napastników do kupienia nie ma zbyt wielu, tym bardziej jak się jest Liverpoolem więc nie do końca wiem skąd brać tych Suarezów czy Torresów.
Byłem pewny, że się domyślisz. Chybiony jest dlatego, że reprezentant Brazylii nie jest żadnym wyznacznikiem, bo takowym jest również wspomniany Lucas. Chyba nie muszę więcej dopowiadać.
Wszyscy jadą po Benteke, bo jest napastnikiem, więc jest najbardziej odpowiedzialny za zdobywanie bramek. Wystarczy spojrzeć na niedawną statystykę z meczu z WHU, gdzie Carroll oddaje bodajże 5 czy 6 strzałów i wszystkie celne, a Benteke w podobnej ilości strzałów ani jednego celnego. No klnę się dlaczego wszyscy czepili się tego Benteke??
He he, a kto krył Carolla przy tych uderzeniach?
Moreno czy Clyne?
To jest wina naszych obrońców, a nie umiejętności Andrzeja
Cóż, dla mnie w dalszym ciągu jest to wyznacznik jakości i gwarant umiejętności które taki zawodnik powinien posiadać. Pozdrawiam.
Niewielkie.
Jednak gdyby Moreno nie popełniał już drugi kolejny sezon tego samego błędu, będąc zbyt pasywnym przy blokowaniu dośrodkowań, taka sytuacja w ogóle nie miałaby miejsca.
A kiedy Lucas ostatnio reprezentował Brazylię,bo Firmino był jej podstawowym reprezentantem na ważnym turnieju,kiedy do nas przychodził,a w obecnej formie to może się najwyżej spodziewać powołania od wójta do reprezentacji gminy.
Ludzie dajcie spokój statystyką,jak czytam ile okazji miał Caroll,a ile Benteke i jaką celność to śmiać mi się chce...obejrzyjcie te"okazje",a nie statystyki i napiszcie z której z nich Belg mógł coś zrobić.
Ja nie twierdzę,że nie zawiódł,zawiódł.Nie dał drużynie nic,ale i drużyna nic jemu nie dała.To nie Suarez,on sam nic nie zrobi,więc głównym problemem nie jest napastnik a pomoc,a zwłaszcza Brazylijski duet. Ktoś tu pisze,że Cou nie ma z kim grać kombinacyjnie,a no nie ma,a skoro sam nic nie ma do zaoferowania,zero kreatywności do tego zero walki,odstawianie nogi i odpuszczanie pojedynków siłowych,a także brak umiejętności uniknięcia ich,dzięki technice-TO NA ŁAWĘ. To tyczy się obu Brazylijczyków. Najlepiej z WHU wypadł Can,a co takiego zrobił? Walczył. Kiedy nie ma Hendo i Millnera tylko on pozostaje z jajami w naszej pomocy,a jeśli przeciwko WHU,Stoke,C.P. czy innym średniakom PL wychodzisz bez gotowości gryzienia murawy,walki o każdą nawet przegraną piłkę(tak,żeby pokazać) i chęci zdominowania przeciwnika to cię zjedzą.I tak od jakiegoś czasu zjadają nasz bezjajeczny Liverpool. Jak Brazylijczycy(i jeszcze paru innych)nie zmienią mentalności,to niech lepiej zmienią ligę,bo tu mecze z City,czy Arsenalem,gdzie można grać w piłkę miękko i technicznie są zbyt rzadko.Tu trzeba technikę łączyć z walecznością,a u nas tylko Henderson robi to na odpowiednim poziomie i tu tkwi problem,przy którym kłopoty z Benteke to mały Micky.
"Klopp był łączony z Benteke (...)". To z kolei trochę dziwnie brzmi ;-).
Ale nic z tego nie będzie jak pomoc całkowicie daje się zdominować i nic nie kreuje jak w meczu z WHU. Przez cały mecz West Ham miał nas pod kontrolą,całkowicie panował nad meczem,a z przewagi w posiadaniu piłki nic nie wynikało.
Jeszcze raz problemem była pomoc,a krytyka leci na Benteke,ma on swoje winy,ale nie można czynić go ojcem porażki i głównym problemem Liverpoolu,to zwyczajne szukanie kozła ofiarnego.