Akademia dumna po Exeter
W tym tygodniu w kolumnie poświęconej Akademii jej dyrektor, Alex Inglethorpe, pisze o przepełniającej go dumie po meczu z Exeter w FA Cup oraz o powrocie do zdrowia Jona Flanagana.
Nasz menadżer Jürgen Klopp dał wszystkim w Akademii ogromny zastrzyk pozytywnej energii w ostatnim tygodniu. Zdecydował się zaufać bardzo młodym zawodnikom i desygnował ich do gry przeciwko Exeter. To naprawdę było wielkie wyzwanie dla nich, zwłaszcza że musieli grać na znacznie gorszej murawie, niż ta, do której są przyzwyczajeni. Myślę, że poradzili sobie z tymi warunkami nadzwyczaj dobrze. Wspaniale, że dostali szansę i zaufanie, żeby wykonać to zadanie w takich okolicznościach.
Uważam, że pokazali siłę charakteru dwukrotnie doprowadzającą do wyrównania. To właśnie cechuje tych chłopaków - nigdy się nie poddają. To również wspaniały sygnał dla pozostałych zawodników z Akademii. Teraz wiedzą, że wszystko się może zdarzyć, jeśli będą ciężko trenowali i stale się rozwijali.
W środku pola mogliśmy oglądać Camerona Brannagana, który w Akademii trenuje od 5 roku życia. Na prawej stronie obrony wystąpił Conor Randall, który pojawił się w Akademii w wieku 6 lat. No i jeszcze Kevin Stewart. Wiele osób nawet nie wie, że Kevin przez ostatnie 12 tygodni był poza grą z powodu kontuzji. Rozegrał 90 minut i dobrze rozumiał się w pomocy w Cameronem. To pokazuje, jak jest silny mentalnie, i jaką wolę walki ma ten młody chłopak. Z pewnością żaden z nich nie wyglądał, jakby znajdował się w nieodpowiednim miejscu.
Miłe jest również to, że oba gole dla Liverpoolu strzelili zawodnicy z Akademii. Wiemy, że Jerome Sinclaire jest w stanie strzelać bramki, więc cieszy nas, że trafił w swoim pierwszym meczu w podstawowym składzie. Będzie mógł budować na tym pewność siebie. Później wyrównanie swoim trafieniem dał Brad Smith. Wiemy, jakie umiejętności posiada Brad i wiemy również, że bardzo zaimponował menadżerowi w Melwood. Bramkę, którą strzelił Brad, wypracował Sheyi Ojo. Dla niego to również była bardzo ważna chwila, zwłaszcza że wszedł z ławki rezerwowych. Moim zdaniem Sheyi i Ryan Kent, który również zadebiutował, skorzystają z tych doświadczeń i pokażą menadżerowi, do czego są zdolni.
Bardzo szkoda, że Jordan Rossiter był w tym czasie wykluczony z gry z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Jestem przekonany, że gdyby nie ten uraz, uczestniczyłby w wydarzeniach, które miały miejsce w zeszły piątek. W tym roku Jordan ma pecha do kontuzji. Odznacza się jednak wspaniałym nastawieniem i będzie ciężko pracował, żeby wrócić do gry i wróci silniejszy.
Mamy jeszcze jeden powód do zadowolenia. Po długim rozbracie z futbolem do gry wraca Jon Flanagan. Z dnia na dzień staje się coraz silniejszy. W ostatni poniedziałek rozegrał kolejne 45 minut w spotkaniu przeciwko Southampton, w meczu drużyn U-21, i wywalczył rzut karny. Jon jest zawodnikiem ciężko pracującym na boisku i będzie dużym wzmocnieniem pierwszego zespołu. Ma także pozytywny wpływ na otoczenie i wszyscy się cieszymy, mogąc oglądać go znów w grze.
W tym tygodniu miał miejsce także powrót Dannyego Warda, który został wezwany z wypożyczenia do Aberdeen. Danny w Szkocji zachował 12 czystych kont, co jest wspaniałym osiągnięciem. Doświadczenie, które zdobył w Aberdeen, przyniesie mu same korzyści. Świetnie sobie tam radził. Teraz otrzymał okazję do trenowania z pierwszym zespołem Liverpoolu. Ma świetną osobowość i naprawdę lubiłem z nim pracować w Akademii. To bramkarz, przed którym rysuje się świetlana przyszłość i mam nadzieję, że wkrótce zaznaczy swoją obecność w pierwszym składzie.
Akademia to miejsce, w którym ciągle się coś dzieje. W ostatnich tygodniach wiele z naszych drużyn brało udział w różnego rodzaju turniejach, m.in. w Niemczech, co jest dla nich wspaniałym doświadczeniem. Mam wielkie, wielkie szczęście, że mam takich współpracowników. Zawsze robią więcej, niż się od nich oczekuje. Akademia jest tak dobra, jak ludzie, którzy w niej pracują i jestem szczęśliwy, że towarzyszy mi tutaj tyle świetnych osób.
Komentarze (0)