Roo zachwycony zwycięską bramką
Wayne Rooney obiecał delektować się pierwszą bramką na Anfield od 2005 roku, która dała Manchesterowi United zwycięstwo przeciwko odwiecznym rywalom.
Liverpool kontrolował przebieg wydarzeń podczas mroźnego popołudnia, jednak to drużyna Luisa van Gaala przejęła panowanie nad meczem po tym jak w 78 minucie Marouane Fellaini uderzył piłkę głową, a ta po odbiciu od poprzeczki trafiła pod nogi Rooneya, który umieścił ją w siatce.
To był 5 gol kapitana reprezentacji Anglii w 4 meczach. Ostatni raz strzelił gola w kolejnych czterech spotkaniach w marcu 2012. Dzięki temu Czerwone Diabły zbliżyły się do top 4 na 2 punkty.
- Każdy jest świadomy wagi tego spotkania, bez wzgledu na pozycje obuy zespołów w lidze. To niezwykły mecz i wspaniałe zwycięstwo - powiedział Rooney w rozmowie ze Sky Sports.
- Potrzebowaliśmy trzech punktów by kontynuować dobry początek roku, wieć to dla nas cudowne zwycięstwo.
Była to 176 bramka Rooneya w Premier League w barwach Manchesteru, dzięki czemu prześcignął Thierry'ego Henry w zestawieniu graczy z największą ilością goli dla jednego klubu.
- Nie miałem o tym pojęcia! - powiedział kiedy go o tym uświadomiono.
- To fantastycznie bić rekordy, jednak strzelić zwycięskiego gola na Anfield... Minęło dużo czasu od kiedy ostatnio tego dokonałem
więc będę się tym delektował.
Luis van Gaal nie szczędził pochwał swojemu zawodnikowi:
- Napastnik, który strzela jest zawsze bardzo ważny dla zespołu, tym bardziej teraz kiedy strzela kolejny raz z rzędu i my wygrywamy po raz kolejny - powiedział Holender. - Jestem zadowolony zarówno z niego, jak i całej drużyny. Każdy chce oglądać Rooneya zdobywającego bramki.
Komentarze (4)
Chyba tylko drażnienie zawiedzionych po meczu kibiców.
Wiadomo, że się cieszy. Ma płakać?
Strzelił bramkę i pogrążył klub, którego nienawidzi od dziecka...
Napiszcie Newsa
"Kuba zasmucony po golu Shreka" :)
My ostatniego stracilismy z odejsciem Gerro. Poki taki sie ponownie u nas nie pojawi to nie za dobrze to widze. Ja licze na Emre Cana rozwoj:) i ze go Klopp doszlifuje. Sorki ale jednak szala u mnie przechyla sie na niego a nie na Hendo lub kogos z obecnych:)