Spotkanie z Johnem Arne Riise
16 stycznia Liverpool odwiedził John Arne Riise. Były obrońca LFC i jeden z bohaterów pamiętnego finału Ligi Mistrzów, rozegranego w 2005 roku w Stambule, przybył by spotkać się z fanami.
Shankly Hotel w którym odbyło się spotkanie z Riise, to ważne miejsce na futbolowej mapie miasta. Jego właścicielem jest Christopher Carline – wnuk wielkiego menadżera Liverpoolu, a wystrój nawiązuje zarówno do piłkarskiej historii miasta jak i postaci Billa. Hotel współpracuje między innymi z takimi grupami 23 Foundation, oraz 5 Times, które były organizatorami sobotniej imprezy. Pierwsza z nich zajmuje się działalnością charytatywną mającą na celu niesienie pomocy lokalnej młodzieży. Natomiast 5 Times zajmuje się przede wszystkim organizacją spotkań z byłymi gwiazdami LFC, poprzez które może także wesprzeć działalność charytatywną.
Właśnie dzięki organizatorom obecni na spotkaniu fani mogli nabyć cenne pamiątki – koszulki i plakaty podpisane przez byłych graczy klubu, lub takie ciekawostki, jak oryginalne szaliki ze Stambułu. Dochód z ich sprzedaży również przeznaczony był na działalność charytatywną.
Główną zdobyczą była koszulka Liverpoolu upamiętniająca 50. rocznicę pamiętnego finału Pucharu Anglii z 1965 podpisana przez dziewięciu żyjących piłkarzy z wyjściowej jedenastki.
Oczywiście najważniejszym punktem programu było spotkanie z Johnem Arne Riisem, świetnie poprowadzone przez Petera McDowalla z LFC TV. Była to dosyć swobodna rozmowa, w której jednak poruszono wiele istotnych tematów dotyczących zarówno samego bohatera spotkania, jak i klubu. John okazał się niezłym gawędziarzem, który – dzięki wspaniałemu poczuciu humoru – nawet z najbanalniejszego pytania potrafił zrobić ciekawą opowieść
Po półgodzinnej przerwie, którą Riise spędził bardzo pracowicie podpisując koszulki, postery i płyty DVD, przeznaczone na cele charytatywne, pytania mogli zadawać zgromadzeni goście. Pierwsze z nich, przesłane jako wideo wiadomość, zadał jednak Jamie Carragher. Były obrońca Liverpool FC nie byłby sobą, gdyby nie nawiązał do słynnego wydarzenia, łączącego Norwega, Walijczyka i kij golfowy. Carra zażądał, by Riise przedstawił „swoją prawdziwą” wersję i wyjaśnił, dlaczego nie spuścił Bellamy’emu solidnego lania.
Sobotnia impreza była również okazją do spotkania innych osób, byli tam bowiem obecni wspomniany Christopher Carline, menadżer i właściciel Shankly Hotel, David Fairclough (zdobywaca Pucharu Europy w 1978 roku) czy znany ze swych artykułów dotyczących Liverpoolu James Pearce. A nam udało się zamienić również kilka słów z obecną żoną Johna, wyjątkowo sympatyczną kobietą.
Za kilka dni przedstawimy Wam obszerny wywiad z Johnem Arne Riisem.
Michał Czyż, Radosław Chmiel
Komentarze (2)
Swoja droga z tamtego okresu -2005 jego wspominam najlepiej i Luisa Garcie.. Wiadomo Xabi odwalal robote z gerrardem ale to ci dwaj tak mi imponowali swoją zawzietoscią i niezmordowaniem ;)
a riise do tego mial mlotek w nodze ;)
Niesamowicie charakterystyczna postać i jeden z moich ulubionych zawodników Liverpoolu.