Milner: Remis nie jest zły
James Milner przyznaje, że Liverpool nie wypadł na tyle dobrze, aby potrafić pokonać FC Augusburg w ramach rozgrywek Ligi Europy w miniony, czwartkowy wieczór. Jest jednak przekonany, że są zdeterminowani, aby zwyciężyć na Anfield i utrzymać nadzieje na zdobycie trofeum.
Na WWK Arena w 1/16 padł bezbramkowy remis przed rewanżowym spotkaniem za tydzień w Liverpoolu.
Obu stronom zabrakło szczęścia i nie uzyskały przewagi. Zarówno The Reds kreowali sytuacje jak i Augsburg, w szczególności strzał Ji Dong-wona w słupek.
- Mieliśmy wiele okazji, ale nie udało się ich wykorzystać. Prawdopodobnie nie zagraliśmy wystarczająco dobrze – przyznaje Milner.
- Bezbramkowy remis nie jest strasznym wynikiem, przeanalizujemy go. Pragnęliśmy zwyciężyć i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy mieli okazję do zrehabilitowania się.
- Trzeba być konsekwentnym w utrzymaniu piłki i wykreować kolejne szanse jak to zrobiliśmy i postaramy się to powtórzyć.
- Kiedy atakujemy musimy mieć pewność, że z tyłu nie ma dziur i nie pozwolić na zbyt wiele kontrataków.
- To niezwykle trudny turniej, wcześniej rozegraliśmy dużo spotkań i przez nami jeszcze wiele meczów, ale póki jesteśmy w tych zawodach to chcemy wygrywać i przejść dalej. To dla nas dobry test i byłoby fantastycznie gdyby udało się awansować dalej.
Vice kapitan i jego koledzy z drużyny mają cały tydzień, aby odzyskać siły i przygotować się do dwóch, wielkich nadchodzących gier.
W najbliższy czwartek spotkanie z Augsburgiem, a zaraz po nim finał z Manchesterem City w finale rozgrywek Capital One Cup.
Milner uważa, że odpoczynek powinien wywrzeć same pozytywy na drużynę przed tym kluczowym okresem.
- Mamy teraz możliwość regeneracji i musimy to wykorzystać – dodał.
- Stoimy przed dwoma olbrzymimi szansami w przyszłym tygodniu. Jedna z nich to awans do kolejnej rundy Ligi Europy, a druga to szansa na wygranie trofeum. Takie okazje nie nadarzają się często, jest zatem ważne, aby to wykorzystać. Jesteśmy gotowi na te dwa, ważne mecze i jesteśmy w stanie uzyskać satysfakcjonujące wyniki.
Komentarze (6)
Gdzie się podział tamten Liverpool...