Caballero między słupkami City
Po tym jak Joe Hart dostał informację o braku powołania na niedzielne spotkanie przeciwko Liverpoolowi, prawie pewnym jest, że bramki Manchesteru City będzie strzegł Willy Caballero. Manuel Pellegrini postawi na Argentyńczyka, pomimo słabego występu w ostatnim spotkaniu, które the Citizens przegrali aż 1:5 z the Blues w FA Cup.
Caballero grał w każdej z poprzednich rund rozgrywek. Dwa lata temu, Pellegrini postawił na bramce Costela Pantilimona, co przyniosło zwycięstwo 3:1 nad drużyną Sunderlandu w finale tamtej edycji pucharu. Sytuacja była identyczna do obecnej, Rumun był pierwszym wyborem w każdej rundzie, aż do końca.
Jak sam bramkarz przyznaje, nie dostał jeszcze żadnej informacji dotyczącej finału od swojego szkoleniowca.
- Pragnę zagrać w tym spotkaniu i jestem na to gotowy, ale to trener ustawia wyjściowy skład. Wszyscy pozostali piłkarze także czekają na decyzję szkoleniowca. Grałem w każdym meczu tego turnieju i jestem pewny, że Pellegrini dokona właściwego wyboru – powiedział Willy.
- Czy zasługuję na grę? Możliwe, długo myślałem o tym spotkaniu, od czasu wygranej z Evertonem. Bardzo ciężko trenujemy i jestem na to gotowy. Po zwycięstwie w Lidze Mistrzów jesteśmy skoncentrowani na nadchodzącym finale Capital One Cup – dodał argentyński bramkarz.
Argentyński bramkarz odniósł się także do swojego ostatniego słabego występu.
- To było zupełnie coś innego. Przeciwnicy różnią się od siebie. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki i użyć ich w następnym spotkaniu – stwierdził Caballero.
- Dopiero w niedzielę zobaczymy wyjściową jedenastkę. Mówiłem to już wiele razy, nie zmieniam swojego toku myślenia. Dwa lata temu wygraliśmy z Pantilimonem w bramce, dlatego nie ma powodów do zmian – podsumował Pellegrini.
Komentarze (9)
Nie ma co cisnąć beki z Caballero bo nasza bramka wcale dużo lepiej nie wygląda :D